To wiem mam nazwy aparatów pozaklejane i pasek cały czarny porbe pasport sling ale dziękuję za podpowiedzi i jak ktoś ma jakiś pomysł niech pisze . A wybieram się z żoną i córką więc napewno nie będziemy wybierali pustych przedziałów.
Wersja do druku
To jeszcze zależy gdzie się jedzie w podróż.
Przekonałem się że w naszej Polsce lepiej nie mieć dobrego sprzętu, auta i nie warto dobrze zarabiać. Jak byłem na "wycieczce" po Skandynawii nie wnikałem w nic. Czy to w aparat czy GPS zostawiony gdzieś niedbale czy telefon...
Polska to Polska. Tu zawsze byle jaki plecak żeby w oczy nie kłuł. Portfel, gotówka, karty telefon zawsze w wewnętrznych kieszonkach.
Spisane numery seryjne aparatu czy szkieł. Chociaż jak znam życie i sumienność policji to i tak psu na budę.
Ale i tak ryzyko jest. Cytując kabaret, "Jak ktoś ma pecha to i w d???e palec złamie"
Hi..
Nie ma tak lekko. Kilka miesięcy temu moją znajomą obrabowano w PKP "na gaz". Ocknęła się blisko stacji końcowej bez pieniędzy. W ten sposób "wyczyszczono" cały przedział (było kilka osób). Według jej relacji - nieprzytomna była prawdopodobnie ok. godziny lub dłużej. Nawet przypięty plecak w tym przypadku nie pomoże.
Pozdrawiam...
Ja mam zawsze dylemat, jak wyruszam z rodzinką na wakacje/ferie.
Jedziemy zawsze autem i zawsze zabieram ze sobą sprzęt foto i laptopa.
Podczas parogodzinnej jazdy oczywiście trzeba się zatrzymać na jakiś obiad, kawkę, siku lub zakupy w IKEI:twisted:
Najgorzej jest właśnie w ostatnim przypadku, bo tracę samochód z oczu.
Staram się w takiej sytuacji plecak ze sprzętem foto, torbę z lapkiem powiązać ze sobą paskami + do leżącego z tyłu bagażnika statywu, a jeżeli pozwala długość pasków to i z torbą z ciuchami.
Dodatkowo parkuje auto tyłem do barierki, słupka itp., tak aby uniemożliwić otwarcie klapy bagażnika.
Jak tak człowiek poczyta to aż się nie chce jechać :/
Ale nie można dać się zwarjować , może pojadę autobusem :) Jak w tej polsce ma być dobrze ?
torbę parcianą w kratkę trzeba kupić, torby foto na dno a z wierzchu warzywka z ryneczku ;)
a tak serio to nie jest niestety zabawne, wątek o skradzionym sprzęcie wciąż się wydłuża :/
Optymista...to leży w naszej mentalności.
Masz drogi sprzęt, nawet bardzo drogi to nikt nie wnika w to że ciężko na niego pracowałeś/ pracujesz. Że ten sprzęt "daje ci jeść".
Nie. Przecież jeżeli ktoś skubnie ci sprzęt za ładnych parę tysięcy to pierwsza rzecz o jakiej pomyśli "na biednego nie trafiło".
Jak dla mnie za kradzież powinno obcinać sie łapę, za drugim razem kula w łeb. I tyle.
znajomy ma taki patent (tzw. alarm osobisty) np. :
http://multisort.pl/product/Kieszonk...arny,5694.html
http://www.bron.pl/shopbron/product/...rd-DX-111/1273
wsadza się to do chronionej torby itp. a koniec sznurka przyczepia np. do własnego paska albo półki w pociągu (w jakiś sposób nie rzucający się w oczy) - jak sznurek który jest zawleczką się wyciągnie (np. przy zdjęciu z półki albo jak ktoś np. wyrwie torbę) to włącza się syrena, tu filmik: http://www.youtube.com/watch?v=VXUs6_DoHeQ ..
może się komuś przyda taki patent, dla kogoś kto na wyrwę działa albo w pociągu to może się zdziwić..
Na takie sytuacje moja siostra miała zrobioną rurkę, którą wkładała w drzwi przedziału. Nawet jak gangusy zagazowali przedział to i tak się nie dostali bo rurka blokowała drzwi. Otwierała tylko do kontroli biletów, a rurkę zasugerował jej właśnie kierownik pociągu.
Przez ponad 2 lata jeździłem praktycznie co tydzień pociągiem na trasie Bydgoszcz-Poznań. Niejednokrotnie ze sprzętem jak w stopce. Praktycznie zawsze z "zestawem podręcznym" czyli 5D2 + 35L. Jeździłem o różnych porach, również w nocy. Póki co jeszcze mnie nie okradziono (tylko raz zostawiłem w pociągu reklamówkę z ładowarkami której już nie odzyskałem mimo natychmiastowej interwencji dyspozytora. Ale to pewnie dlatego, że pociąg z Warszawy - wiadomo hołota ze stolycy* :mrgreen: ) Jednak zawsze jakiś strach był. Ja akurat mam torbę crumplera która nie wygląda na torbę foto - to na pewno plus. Ale zawsze torbę miałem przy sobie np. na siedzeniu i wtedy pasek zaplątany na ręce albo między nogami i pasek zawinięty na nodze. Nie ma co zbytnio przesadzać, ale zabezpieczyć się jakoś na pewno warto.
Z tym, że musi być wtedy sama w przedziale - powodzenia na trasach w których ludzie zalegają na korytarzach bo nie ma miejsc :-P