Ale 85mm na cropie to bedzie okolo 135 mm wiec troche za duzo wg mnie na portrety. 50mm 1.8 wystarczy, chyba ze cos jeszcze jasniejszego.
Wersja do druku
powiem tylko tyle ze spotykam ludzi ktorzy potrafią naprawde dobre fotografie robic tym aparatem
no wybacz ale jesli nie bedziesz miał aparatu tylko kartonem po butach zdjecia nie zrobisz .
poza tym co by było gdyby nagle całkowicie przestały dzialac wszystkie programy do obrobki graficznej :-P
Uwierz mi, nie aparat "robi zdjęcia" :)
Przekonałem się o tym nie raz, a ostatnio po obejrzeniu zdjęć z własnego wesela, gdzie foty z 1Ds mk2 poza głębią, wyglądają jak z mizernego kompaktu.
Z 450D można uzyskać bardzo dobre zdjęcia, pod warunkiem, że używa się go świadomie ;)
wierze .
ale chyba sie nie zrozumieliśmy
bo i tak uważam ze to aparat robi zdjecia . a fotograf odpowiada za tresc fotografii ,i jej jakość .
a ze zdjecia miałeś takie........ , no cóż w dzisiejszym świecie jest bardzo dużo osób ktore uważają sie za profesjonalistów bo mają lustrzankę, kilka obiektywów i ze nikt nie może byc od nich lepszy .
tez miałem przykre doświadczenia na komunii córki , pierwsza rzeczą która gostek na spotkaniu opowiadał to jaki ma sprzet , potem pokazał kilka fotek i dostał fuchę . ale za to jaką zrobił dzieciom pamiątke niech sie w piekle smaży.
natomiast u znajomych na slubie zwykły amator własnie z taką puszka o jakiej mowa, zrobił tak piekne zdjecia ze kiedy tylko u nich jestem zawsze je oglądam
.
Typowe, stale uogólniane wypowiedzi. Kiepski profi, świetny amator.
Przebiłem się już nie raz przez tego typu wypowiedzi chwalące biednego, a niszczące bogatego. Dlatego zanim bym zdecydował kto podejmie się sprawy moich "ważnych dni" zrobił bym mały przegląd. To, co wpływa na wybór , to nie zasobność sprzętu na półce, czy reklama. Lecz porządne portfolio i same podejście. Kupując lub sprzedając, cokolwiek decyduję się na jak najlepszy kontakt - przekaz informacji.
Widząc takiego artystę, który chwali się tylko i wyłącznie sprzętem. Nie, skreślam go i szukam dalej.
Co do amatorów wiem jedno. Nie ufaj temu, co mało bierze. Sam spróbowałem moich sił na komunii oraz chrzcie. Zrobiłem to raz w życiu za pieniądze i niestety bardzo żałuję. Jako, że chrzest przeszedł bez większych obaw, a starałem się mało. Tak komunia okazała się tragedią. Oczekiwania wobec komunii całkowicie przerosły mnie. Zdjęcia na pozór były dobre technicznie, odpowiednio doświetlone, ale... nie było ciotki- babci - prababci. Zmarnowałem wiele czasu, potem czasu na obróbkę by w końcu usłyszeć, że za tę cenę (80zł) to jeszcze powinienem je wywołać. Skończyło się na tym, że owi znajomi zdjęcia dostali, a ja ni grosza dostałem. Od tamtego czasu powiedziałem: - nie! na tym się skończyło.
Działając teraz w terenie z zaufanym gronem, często spotykam się z prośbą o wykonanie repo. Będąc miłym staram się odmówić, ale ludzie potrafią być bezczelni i zawsze spotykam się z bezczelnymi zwrotami.
+
dlatego tez myślę i tak samo uważam :D ze na komunię lepiej poprosić jakiegoś znajomego kolegę fotografa o pomoc ( oczywiscie uzgadniając wczesniej plan , znaczy co kto foci ) bo jeden fotograf nie jest w stanie wszystkiego zrobic jesli jest 30 lub wiecej dzieci .
była taka sytuacja ze częśc dzieci jeszcze wręczało kwiatki i oczywiscie był przy nich fotograf , a ksiądz w tym samym czasie zaczął rozdawać obrazki , zanim sie zorientował ze jest nie tam gdzie trzeba kilkoro dzieci zostało bez pamiątki .
następna sytuacja
zdjecie grupowe gdzie podczas ustawiania dzieci stwierdzil ze nie ma zbyt dobrego sprzetu aby wszystko prawidłowo doswietlic ( bo sie rozpadał deszcz i musiał robic w srodku ciemnego koscioła ) i szukal kto ma jakies lampy by mu pomóc .
zenada - jak by nie mozna bylo przygotowac tego wczesniej , a przynajmniej pomyslec o tym
w takiej sytuacji impreza przeciągnęła sie o dobra godzine
i to są ci niby profesjonalisci
Używałem tej lustrzanki (z Tamronem 17-50 f/2.8 oraz C70-200 f/4) zanim przeskoczyłem na inne (40d, 5d mk 2, 5d mk1) i napiszę tak: jeżeli fotografia nie jest dla Ciebie źródłem dochodów, bądź jeżeli nie jesteś prawnikiem lub lekarzem, który ma dużo kasy, że nie wie, co z nią robić, to uważam, że C450D powinien zaspokoić Twoje oczekiwania. Gdy go używałem, to pod wpływem innych opinii szukałem "coś lepszego", a gdy "posiadłem" owo coś lepszego, to dostrzegłem - a jestem też amatorem - że to owo coś lepszego, jest wielokrotnie droższe, a niewiele lepsze, bądź amator nie wykorzysta zalet wiele droższego sprzętu. Po co się "onanizować" nad sprzętem, nabijać kasę producentowi, hurtownikom, sprzedawcom? Lepiej cieszyć się robieniem zdjęć - a nie chwalić się sprzętem. Z 450d byłem zadowolony. Aktualnie używam 40d i 5d mk 1 i one dla mnie w zupełności wystarczą. Nie daj się wciągnąć w zwariowaną pogoń, za coraz droższym sprzętem. Ja bym polecił Ci rozważyć kupno w podobnej cenie Canona 40d. Można znaleźć zadbany egzemplarz, z niedużym przebiegiem w podobnej cenie.
Bardzo dobrze napisane. A jak powiedział kiedyś Marks: byt kształtuje świadomość. Jeżeli masz mało kasy, to nie żyłuj sie tylko bierz 450D i bedziesz zadowolony. Jak stać Cię na wiecej- bierz droższy aparat np. z serii XXD albo 7D i też bedziesz zadowolony (ale czy jakoś zdjeć będzie aż tak zdecydowanie lepsza to inna sprawa...)