Ja bym poszedł w 40D + 17-55IS - ofc jeśli nie potrzebujesz filmów, bo nie napisałeś po co Ci ta maszyneria :)
Wersja do druku
Ja bym poszedł w 40D + 17-55IS - ofc jeśli nie potrzebujesz filmów, bo nie napisałeś po co Ci ta maszyneria :)
A niby dlaczego???
IMHO 60D to bardzo dobra puszka i jak dla mnie ma np. rewelacyjne ISO 1600 i 3200.
Z powodzeniem można swobodnie korzystać z ISO 6400, a ISO 12800 prezentuje całkiem dobry poziom.
Że nie wspomnę o gibanym LCD - dla mnie baaardzo użyteczny bajer.
Czy 40D zaoferuje to samo???
Pozdrówka!
U mnie w galerii jest trochę i moim Panoramio :)
Tami rozumiem - światło, ale inne kwestie, np. test rozdzielczości na Optycznych...
Oni nie mieli egzemplarza od Cichego :lol:
Kupi u Cichego i będzie "żyleta" :mrgreen:
A tak na serio, to faktem jest, że Tamron ma spory rozrzut jakościowy,
przez co słyszy się skrajne opinie - od "żyletek" po "totalne mydło".
Zależy komu, jaki egzemplarz się trafił, i nie mam tu na myśli BF/FF,
bo to można wyregulować/skalibrować, ale mydło w całym zakresie,
z którym nawet serwis firmowy sobie nie radzi.
Bo i takie opinie się trafiają
Pozdrówka!
dziobolek - bo czterdziestka jest sporo tańsza i taki set nie wyjedzie z budżetu tak jak 60D + 17-55.
Już nie przesadzajmy, na ISO6400 to 5D mark II ledwo ciągnie, na 60D jest lipa i kaszana, ISO 3200 w tej puszce to maks. Co nie zmienia faktu, że jest o 1EV lepszy od 50D i o 2EV od 40D ;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Mikrokalibracja przydaje się zazwyczaj przy stałkach, jeśli zoom jest rypnięty, to nic nie da ustawianie tego pod mikroregulację. Na całe szczęście wszystkie obiektywy musiałem korygować pod 5DII i żadnego na 60D :mrgreen:
To zależy od tego, "co, kto lubi..." lub potrzebuje/akceptuje ;)
Dla wielu osób ISO1600/3200 w 50D jest nieużyteczne, natomiast dla mnie jest OK.
Oglądając sample z 60D widzę, że ISO6400 jest dla mnie jak najbardziej użyteczne.
Ale... ja nie podziwiam szumów +100% :twisted:
Patrzę wynik/całokształt i... tu podoba mi się to, co widzę.
Pozdrówka!
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ale nie o tym temat, więc... koniec OT
http://maciejko.net/cbsearch/ ;-)
Pozdrówka!
Ja niecały rok temu miałem podobny dylemat, tylko że do 40D.
Ostatecznie stanęło na Sigmie, ze względu na AF.
W międzyczasie miałem okazję bawić się Tamronem kolegi. Wnioski: oba wystarczająco ostre jak dla mnie, stabilizacja działa w obu przyzwoicie, AF w Sigmie wyraźnie lepszy.
Stwierdziłem, że w mojej sytuacji był to dobry wybór, bo 1 działka przysłony na długim końcu nie jest warta straty 20 mm ogniskowej i lepszego silnika. Światło przydałoby mi się tylko w gorszych warunkach, a tam w Tamronie AF po prostu nie sprawuje się najlepiej, więc zysk wątpliwy (wszystko pisane z mojego punktu widzenia).
Nie wiem co takiego jest w stałym świetle, że niemal wszyscy polecają właśnie to rozwiązanie bez względu na preferencje nabywcy. Jeśli to 1 EV na jednym końcu robi aż tak dużą różnicę to proszę mnie oświecić - wiem, że to 2x więcej światła i trochę mniejsza GO, ale czy jest to warte aż tyle, żeby dyskwalifikować Sigmę?
Ps: nie chodzi mi o usprawiedliwienie swojego zakupu - nie muszę, bo obiektyw jeszcze nigdy mnie nie zawiódł ;)