Pyłki są na matówce a nie wizjerze. Jedyne co mozesz to przedmuchać delikatnie z czystej gruszki (po zdjęciu obiektywu). Matówkę łatwo uszkodzić, więc nie czyść jej czymkolwiek, tylko delikatny przedmuch.
Wersja do druku
Pyłki są na matówce a nie wizjerze. Jedyne co mozesz to przedmuchać delikatnie z czystej gruszki (po zdjęciu obiektywu). Matówkę łatwo uszkodzić, więc nie czyść jej czymkolwiek, tylko delikatny przedmuch.
jeśli zadajesz takie pytanie to radze pod ŻADNYM POZOREM NIE WKŁADAĆ paluszków do środka bo zaraz bedziemy mieć kolejny temat pod tytułem uszkodzona/porysowana matówka :)Cytat:
a czym wyczyscic wizjer wewnatrz aparatu? patrze przez wizjer i widze mnostwo pylkow :/ straszmnie mnie irytuja i denerwuja :P a nie chcialbym czegos uszkodzic :/
ahhh no to pieknie bo juz sie tam dobieralem wlochatym penem :( kurcze szlak by to trafil nie mam gruszki :( musze kupic :D
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Uploaded with ImageShack.us
wizjer najczęściej zdarzało mi się czyścić koszulą :)
Pyłki są zapewne na matówce, od strony komory lustra albo układu wizjera.
Nie polecam ruszać tego samemu mechanicznie. Jeżeli nie masz doświadczenia narobisz więcej szkód i skończysz z porysowaną matówką w serwisie.
Jedyną opcją jest dmuchanie (a właściwie wciąganie) gruchą, ale jeżeli pyłków jest naprawdę dużo, to i tak wszystkich nie usuniesz. Ryzykujesz, że część z nich przeniesie się do wewnątrz, bo nic w przyrodzie nie ginie.
Najlepiej oddać aparat do serwisu, optymalnie jest wymienić matówkę na nową (pyłki przyklejają się bardzo skutecznie) a przez wizjer najmniejsze z niech są doskonale widoczne.
Nowa matówka to stan jak ze sklepu, koszt nie jest jakiś specjalnie duży.
Wizjer najlepiej wyczyścić "Chuchem" i fragmentem flanelowej koszuli PO ZDJĘCIU MUSZLI!!:mrgreen:
dziekuje za informacje. Juz tego nie dotykam, i cale szczescie swoja glupota nie uszkodzilem matowki probujac ja wyczyscic pedzelkiem :D czekam na gruszke, jak przyjdzie to przedmucham - jak pomoze to bede happy a jak nie to trudno bedzie trzeba z tym zyc :D
Tak czy inaczej strasznie przyciaga pylki ta matowka, z dnia na dzien widze na niej coraz wiecej kurzu/syfu mimo ze aparat mam nowy (zaledwie 3 miesiace) - troche to denerwujace :mad:
Matówka matówce nie równa. W 50D zarysowałem sobie ją podczas odmuchiwania gruchą - zadrżała mi ręka i plastykowa końcówka gruchy zrobiła sporą rysę której nie dało rady usunąć. Całe szczeście miesiąc póżniej padła mi migawka i wymienili też matówkę. Natomiast w 5D matówkę czyściłem przy pomocy odkurzacza - wyjąwszy ją z aparatu trzymając pensetą przystawiłem do rury a że zapomniałem zmniejszyć ciąg to oczywiście matówka została wessana do rury (tak można się już zacząć śmiać) i przewaliła się przez pół jej długości zanim zdążyłem wyłączyc odkurzacz. Zero śladu :) Chyba do ff robią je z innego materiału :)
no nie mogę :) a odkurza ktoś komorę lustra?
o jakiś czas czyszcze,ale nie odkurzaczem tylko normalnym kawałkiem tasmy samoprzylepnej przyczepionym do jakiegos patyczka np,jak widze że jest syf to przykładam do materiału a cały syf zbiera taśma,dobra metoda zapobiegawcza bo dzięki temu jeszcze nie miałem jakiegos wielkiego bałaganu na matówce czy matrycy ;)Cytat:
no nie mogę a odkurza ktoś komorę lustra?