Lampa OK, ale jeżeli masz zamiar przyszłościowo rozwijać się i robić bardziej ambitne zdjęcia to 580, jeżeli nie to 430. Kiedyś robiłem zdjęcia kościelne itp analogiem, teraz w cyfrze robie tylko dla swojej przyjemności i tu wystarcza mi 430.
Wersja do druku
Lampa OK, ale jeżeli masz zamiar przyszłościowo rozwijać się i robić bardziej ambitne zdjęcia to 580, jeżeli nie to 430. Kiedyś robiłem zdjęcia kościelne itp analogiem, teraz w cyfrze robie tylko dla swojej przyjemności i tu wystarcza mi 430.
Kup sobie 430 EX II jak koledzy piszą wyżej i będziesz bardzo zadowolony. Co do 50 1.8 - nie polecam. Dozbieraj do innego szkiełka. Dlaczego? Przymykanie do 2.8 w celu uzyskania ostrej fotki (tak, zaraz krytyka że zdarzają się sztuki co są ostrzejsze, ale ja na taką nie trafiłem), plastik który po pewnym czasie wydaje się że zaraz się rozleci. Miałem kilka sztuk tego szkła w ręce (nówki, kilkumiesięczne, roczne, dwuletnie) podpięte pod różne Canony od XXXD przez XXD po XD i nigdy go nie kupię. Kupiłem, szybko sprzedałem.
A ja powiem odpuść sobie 430EX II. Odpuść sobie 580EX II. Kup metza 50. Lampka w cenie 430, a jeśli chodzi o moc to sporo mocniejsza. taka lampka pośrodku 430 i 580. Mam metza 58 i złego słowa nie powiem. Dla mnie cud - miód. powiedzmy odpuszczasz sobie 580, kupujesz metza 50, zaoszczędzasz co najmniej 640zł i zbierasz na upragnioną 50 1.4.
Tak jak wcześniej mówiłem i powtórzę za fotopawkas. Szkiełko 1.4 fajna rzecz, ale lampa niekiedy to konieczność. Mam M42 1.4. fajne szkiełko, ale co z tego że jasne. Jesienią a do tego późnym popołudniem/wieczorem kończyłem plener ślubny dla znajomych i mimo światła 1.4 musiałem się wspomagać lampą. Jasne szkło to nie wszystko. Ponadto 50 jak już ktoś wspomniał do wnętrz to trochę za ciasno.
moim zdaniem bierz lampę, jak wyżej wspomniałem bierz metza 50 bo to pośrodku mocy 430 a 580, a cenowo identycznie jak 430.
pozdr.
Dokladnie tak, kup lampę i to 430EXII, bo ta Ci w zupełności wystarczy i zaspokoi w 100% potrzeby. Poza tym jest lżejsza i trochę mniejsza co w Twoim przypadku jest zaletą. Ja nabyłem tę lampę do mojego 50D i jestem bardzo zadowolony z wyboru. Zaoszczędzisz ok 600zł, dozbierasz i kupisz stałkę :)np 50/1,4 lub 85/1,8.
Miałem kiedyś podobny dylemat i kupiłem najpierw jasny obiektyw. Jak później kupiłem 580EX II, to zorientowałem się że dla mnie kolejność powinna być odwrotna :smile: IMO lampa bardziej poszerza możliwości, chyba że zabawa płytką GO jest dla Ciebie szczególnie atrakcyjna. W domu 430EX wystarczy, ale ja podobnie do Ciebie uważam, że lepiej raz a dobrze.
A ja bym kupił najpierw obiektyw. Przecież nie zawsze robisz zdjęcia w ciemnym pomieszczeniu w którym trzeba używać lampy, a taki 50 1.4 + duże używalne iso załatwią sprawę a zdjęcia bez lampy z fajną GO na pewno dadzą ci większą frajdę...
Jak będziesz miał jasny obiektyw i zobaczysz jak rysuje w zastanym świetle to zapomnisz o lampie....przynajmniej na jakiś czas :-)
Obiektyw z małą GO da natychmiastowy efekt fotograficzny. A przy okazji jasny to i trudniejsze warunki obsłuży. Nigdy nie miałem lampy i nie umiem się nią dobrze posłużyć stąd moje małe zapotrzebowanie na ten sprzęt. Potrafię wykorzystać tylko światło zastane i na pewno kupiłbym jasny obiektyw zamiast lampy.
Z tych dwóch produktów jeden jest ekstra,pięćdziesiątkę miałem dwukrotnie w serwisie,bardzo łatwo ją uszkodzić,trzeba obchodzić się z nią jak z jajkiem.
Jednak najlepsze foty to właśnie tym szkłem strzelone,bywa niezastąpione wręcz, nawet dwie 580tki na nic by się zdały.
W twoim przypadku zdecydowałbym się na kompromis,430,bądź coś z lamp innych producentów plus ta 50/1.8 mimo wszystko, zdecydowanie więcej można wypracować z tą opcją niż inną .
Raz a porządnie to fajnie brzmi,ale w praktyce na ogół kompromisy na każdym kroku,mógłym się powiedzmy zasosować i tak liczyć i sprawdzać co miesiąc czy już styknie na 85 L 50L ,czy jeszcze z pół roku......a kadry uciekają.
Kup lampę i 50/1,8. Mam 50/1,8 od czterech lat i jakoś się nie rozsypał. Jest jedno ale, masz 50D a akurat w moim przypadku miałem bardzo duże problemy z 50/1,8 jak i testowanym tylko w sklepie 85/1,8. AF się gubił, potworny front focus nie do skorygowania mikroregulacją. Mydło na 50/1,8 aż do f2,8. Ale tylko na 50D, na pozostałych moich puszkach obiektyw ten trafia w punkt i ostry praktycznie od pełnego otworu.
Jak już kupisz lampę kup jakąś książkę typu "Lampa błyskowa w portrecie", wyzwalacz radiowy choćby Yongnuo 602 i jakiś statyw oświetleniowy z parasolką za jakieś 90zł całość, do tego blendę za kilkadziesiąt złotych i zabawa w plenerze jak i w domu przednia. Później możesz dokupić drugi statyw i drugą lampę ale już zwykłą manualną z fotocelą za ok. 200zł a później jeszcze jedną i jeszcze zestaw do zawieszania teł i masz fajny zestaw w plener jak i do domu jeśli portrety Cię kręcą.
Bierz bez ciśnień 430EX, nawet pierwsze - spokojnie daje radę do większości zastosowań. Z praktycznych rzeczy to 580 da się strzelać w serii 6fps w górę i wyzwalać resztę lamp. Mam 3 lata 430 i zero problemów.
Dużo częściej się korzysta z jasnych szkieł - dzięki nim możesz spokojnie oddać klimat miejsc, całe doświetlanie lampami, etc, poza niektórymi wyjątkami po prostu psuje wygląd fot.