Na czarną godzinę to kup lampę. Przy Slow syncu masz "best of 2 worlds" (tło złapane długim czasem z IS, motyw główny zatrzymany błyskiem lampy).
zdRAWki
Wersja do druku
Ja może z właśnego doświadczenia napiszę, że jeśli stałki 50-tki (niezależnie czy 1.8, czy 1.4) są za ciasne, to szczerze polecam 35f2.0. Przy okazji powiem, że miałem do czynienia z takimi obiektywami jak kit 18-55IS, C28-105IIUSM, S17-70, C50f.18 i 50.14, C 85f1.8 i C28f2.8 i także szukałem jasnej szerszej stałki. Miałem 28f2.8, ale jednak 2.8 to czasem za ciemno, za to 28f1.8 jest stosunkowo drogi i też różne o nim krążą opinie. Fakt, że 28f1.8 ma USM, ale 35f2.0 ma dość szybki i celny AF, może nieco głośniejszy, przy czym jest o kilkaset złotych tańszy od 28f1.8. Przy okazji 35f2.0 jest ostry od pełnej dziury i wydaje mi się, że nawet ostrzejszy od 50f1.4. Bardzo fajnie mi się pracuje właśnie z ogniskową 35mm na cropie, bo np. przy 28f2.8 przy "ciasnych" portretach wychodziły jednak przerysowania. Jeśli nie potrzebujesz bardzo szerokiej stgałki, ale szerszej niż 50-tka to 35 wg mnie jest dobrym wyborem.
Pzdr
Mam, używam na cropie. Sensacji nie ma (na 2.0 szczególnie ostro nie jest, a praca pod światło raczej przeciętna). Z tym, że nie ma żadnej alteratywy w tym przedziale cenowym ;)
Jeśli wątkodawca chce mieć szeroko i jasno, to nie obroni się przez FF - przynajmniej do czasu, gdy nie pojawi się coś naprawdę jasnego i szerokiego dla APS-C. A pojawi się dopiero wtedy, gdy FF będzie dostępne cenowo, a sprzedaż APS-C spadnie :P
Albo masz słabe pięćdziesiątki ;)
A tak na poważnie - dla przysłony 2 mój 35/2 jest mniej ostry niż 50/1.8 (również na 2). Bezpośrenio nie porównywałem 35/2 z 50/1.4, ale z kolei 50/1.8 złoił skórę ;) 50/1.4 przy 2.0. Pewnie sporo zalezy od egzemplarza, z tym, że jak wspomniałem - realnej alternatywy dla 35/2 na razie nie ma, choć plotki pojawiły się ponad rok temu. No chyba, że ktoś chce sporo zainwestować, ale w takim wypadku, zwykle warto uciec z APS-C.
Hmmm... w teście optycznych 35/2.0 wypadł fatalnie, z kolei przed chwilą wszedłem na the-digital-picture i te zdjęcia są nienajgorsze (tzn. w centrum, bo na brzegu jest masakra). Bardzo drogi też nie jest.
Ale spójrzcie teraz na nikkora 35/1.8 i na jego cenę...
Porównujesz na pełnej klatce. Na APS-C problem rogów w 35/2 nie jest uciążliwy.
Zapewne kluczowy jest egzemplarz - jednak test na optycznych wypadł wyraźnie poniżej "ogólnotestowej" średniej. Dzięki temu kupiłem go z drugiej ręki w dobrej cenie :).
Moim zdaniem główny problem tego obiektywu, to generalny spadek kontrastu przy zdjęciach pod słońce (ogólnie gdy dużo światła wpada do środka). W pomieszczeniach jest OK.
Fakt - czekamy na EF-S 30-35mm już ponad rok i nic. Obawiam się, że jeszcze sobie poczekamy.
Na APS-C jest ciężko z sensownym jasnym szerokim kątem. Myślę, że to element polityki Canona, niestety...
Ja na miejscu autora, raczej wybieralbym miedzy Sigma 30/1.4 a Canonem 28/1.8 - jasnosc tych stalek jest nie do przecenienia, zwlaszcza jesli nie robimy zdjec obiektow statycznych [ a takimi na pewno nie sa ludzie ]. Czesto 2.8 to ciemnica. W srodku kadru oba te obiektywy sa wystarczajaco ostre od pelnej dziury, jesli trafimy dobry egzemplarz, na brzegu kadru juz rewelacji nie ma, ale po przymknieciu jest ok. Dodatkowo USM/HSM pomaga gdy robi sie troche ciemniej.
Mialem Sigmę 30/1.4 i zmienilem na C28/1.8 tylko ze wzgledu na to ze coraz czesciej fotografuje aparatem pelnoklatkowym, w innych okolicznosciach zostawilbym ja sobie, bo to naprawde dobre szklo bylo. Taka ogniskowa jest tez calkiem uniwersalna wiec mimo tego ze zoom generalnie daje wieksza elastycznosc, stalka nie jest zupelnie na straconym polu.
Kierowalbym sie wiec raczej na te dwa obiektywy, kazdy z nich ma swoje wady i zalety. Sigma daje nieco lepszy obrazek, no ale trzeba wybrac sobie dobry egzemplarz - ja trafilem od razu na bardzo dobry. C28 1.8 to pewnosc szkielka systemowego [ choc tez watpliwa, pierwszy egzemplarz mialem koszmarny pod wzgledem ostrosci ]. Do tego majac 15-85 wiekszosc sytuacji powinienes dac rade. No moze jeszcze jasne tele dorzucic pozniej :)
Jak nie ma światła to najlepiej je mieć ze sobą :) Ja bym obstawiał opcję kupna lampy błyskowej mimo, że autor wątku zaznaczył, że jej nie lubi. Myślę, że to kwestia wprawy i polubi :) Obiektyw 1.8 też potrafi być czasem za ciemny, a ostre podnoszenie iso to tylko większe szumy i gorsza jakość. Papierowa głębia też nie zawsze jest pożądana - np wtedy jak na zdjęciu mają być dwie osoby i nie stoją/siedzą w jednym rzędzie. Szkoda tylko, że ten 15-85 nie jest jaśniejszy...
A tak wogóle to mógłbyś konkretniej powiedzieć o jakich wnętrzach mówisz bo w studiu to co innego, w domu też a w restauracji czy pubie jeszcze inaczej. Czasami po prostu ze stałką możesz nie mieć żadnego manewru...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Żeby nie być gołosłownym oto przykład. Na zdjęciach starałem się zachować naturalną "atmosferę" domową (co oczywiście się nie udało w 100% bo to dopiero moje początki z lampą) oraz zależało mi na normalnych czasach naświetlania aby model nie był poruszony. Dodatkowo trzymałem się iso100 (bez lampy musiałbym dać z 1600 i chyba dłuższy czas). Użyłem tutaj 50mm 1.8 na 1.8 dla małej GO. Niestety obecnie nie mam nic szerszego oprócz kita, którego wtedy nie zabrałem. 50mm było oczywiście za długie i musiałem robić za pajaca chodzącego po kątach, chowającego się za sofy i regały itp itd :) Akurat nie robiłem testu na F2.8 albo np F4 więc nie wiem czy mocy lampy mi by wystarczyło ale wtedy można by poratować się ISO (lepsze 400 niż 1600).
ps. Lampa odbijana od sufitu, wyzwalana radiowo.
W sumie to chyba najlepiej mieć i jasny obiektyw i lampę :)
Zakładam że rzeczywiście nie lubię, bo nie umiem i może dałbym radę się nauczyć. Lampa ma jednak wady dość obiektywne, jest to utrata dyskrecji oraz konieczne przygotowanie, które często niszczy efekt naturalności, szczególnie jak nie fotografuje się dzieci, a osoby dorosłe. Nie mówiąc o monstrualnej już trochę infrastrukturze technicznej przyczepionej do twarzy fotografa, o miejscach w których błyskanie jest źle widziane itp.
Mała GO jest ok, bo można ją wydłużyć. W drugą stronę się nie da, kreatywność dobrego światła jest więc większa, choć prawdę rzecze Seb2k6, że dobrze mieć i światło i lampę i IS i dyskretny sprzęt oraz tysiące innych rzeczy ;)
Studio - absolutnie mnie nie dotyczy.
C28/1.8 było moim faworytem, jak już pisałem, mam nawet domówioną zamianę. Właściwie to chciałbym, żebyście mi go obrzydzili ;)