-
Granica lasu (ciemnego) jest względnie ostra. Nieostry jest odległy masyw gór. Przejrzystość powietrza, niski kontrast robi swoje. Miałem Sigmę 75-300 i było podobnie. Niestety lekiem okazał się dopiero C70-200L. Przydałoby się porównanie z innym obiektywem w tym samym momencie bo krajobraz nie jest stabilnym wzorcem. Można by porównać co się dało wyciągnąć z tak odległego widoku.
-
A moze po prostu "odlegly masyw gorski" jest poza glebia ostrosci, dla ogniskowej 250 i f/9 to bardzo prawdopodobne, na co ostrzyles?
-
ostrzone było środkowym na najwyższy szczyt. czyli jaka powinna być przysłona na tak odległe obiekty żeby wszystko znalazło się w GO?
-
Hmm.. sam jestem ciekaw było przyczyną, osobiście nie miałem jeszcze takiego problemu z tym obiektywem, spisuje się doskonale. Może to ten filtr polaryzacyjny. Próbowałeś bez filtra?
Ostrzyłeś AF czy Manual, bo jeśli to nie poruszenie to ostrość bo zdecydowanie lepiej wyszła na lesie a przecież ostrzyłeś na górę. Może AF się gubił.
-
też do tej pory nie miałem z nim problemu dokąd nie zobaczyłem tych niby fotek. Ostrzone było na auto, bez filtra nie próbowałem bo na ekraniku wyglądały ok.
-
Za dużo iso jak na 1000D rozmazało szczegóły - to wg mnie najważniejsza przyczyna nieostrości na tym zdjęciu. Wg mnie śnieg na grani jest ciut przepalony co równiez daje efekt nieostrości. Co do UV to z mojego doświadczenia przy cyfrówkach faktycznie nie ma on wpływu - mgiełke a tak naprawde odblaski na parze wodnej likwiduje się polarem ale jego z tego co czytam miałeś.
Aaaa od Granatów byłeś sporo dalej niż 4km ;)
-
Poza ISO 400 to bym w dzień nie wykraczał, na pierwszym zdjęciu szum psuje odbiór tego zdjęcia. Z tego co widzę na obu fotach, to oprócz niekorzystnej przejrzystości powietrza oba zdjęcia wydają mi się poruszone. Może się mylę ale używam tego szkła i przeważnie na max. ogniskowej i też w górach robiłem zdjęcia szczytów i wiem co potrafi. Przy f/8, 1/250 s, ISO 200-400 i 250mm przy takiej raczej pochmurnej pogodzie powinny wyjść dużo ostrzejsze zdjęcia. Mam takie pytanie: czy po "piknięciu" AF przytrzymujesz jeszcze przez chwilę spust migawki zanim naciśniesz żeby zrobić zdjęcie? Bo jeśli nie to prawdopodobnie nie zdążyła zadziałać stabilizacja i stąd poruszone zdjęcia. Wypróbuj, to naprawdę działa (IS) tylko nie tak od razu. Jeśli się mylę to sorry, chciałem pomóc.
EDIT:
jeszcze patrząc na drugie zdjęcie to ewidentnie mam odczucia że AF był z lewej na skraju ciemnego lasu, a nie szczyt gór, bo do szczytu robi się taki stopniowy bokeh. Jak celujesz w konkretny punkt to może wybierz środkowy punkt AF na ustawienie ostrości (bo jest najczulszy i najpewniejszy) zamiast automatu AF (który może złapać ostrość nie tam gdzie chcesz, ale tam gdzie miał bliżej i łatwiej)? To tak gdybyś nie wiedział, pozdrawiam.