ja mówię o obniżeniu kontrastu, również w świetle zastanym. mówię o tym, że taki efekt da się uzyskać używając tylko ACRa, bez potrzeby PSa.
jakie "konie" masz na myśli?
Wersja do druku
ja mówię o obniżeniu kontrastu, również w świetle zastanym. mówię o tym, że taki efekt da się uzyskać używając tylko ACRa, bez potrzeby PSa.
jakie "konie" masz na myśli?
Duże rozmiarowo oryginały.
W porządku, nie kontynuuję dyskusji. Jakoś nie przemawiają do mnie załączone powyżej efekty. Ale jak ktoś tak lubi... jego wola.
Na szybko trzy metody:
1. nowa warstwa, tryb przenikania "soft light" i malujesz czarnym albo bialym z róznym natezeniem krycia (opacity, zacznuj od 10%) - efekt nie do konca bedzie taki jak na zdjeciu 2, ale za to nie bedzie razic tak straszny spadek kontrastu.
2. nowa warstwa, tryb screen - reszta jak wyzej - w ten sposób zrobisz to, co pokazales.
3. Aby wykonac fotke 1 (byc moze takze 2, nie wiem jak wyglada oryginal) wystarczy umiejetne dobranie parametrów wywolywania w ACR, a najlepiej Lightroomie.
Osobiscie polecam nieuzywanie PS'a. Do obróbki fotografii i RAWów najlepszy jest Lightroom, po kilku miesiacach okaze sie, ze do PSa zaglada sie sporadycznie w celu powaznej, modyfikacji zdjecia. Lightroom przypomina bardziej prace w ciemni.
Pamiętajmy o akcjach w Photoshopie...
Konkretnie takich, które samemu można zrobić - krzywe, jasność/kontrast, HSL, kolor selektywny, balans kolorów - kilka warstw dopasowania, minuta tweakingu i efekty na talerzu.
No to ciekawe, jak chcesz np. dosmażyć street photo, będziesz latał z grupką ludzi i lampami po mieście? :P
a widziałeś te zdjęcia w pierwszym poście? według Ciebie to street? Może u Ciebie w mieście dziewczyny tak się na co dzień malują i pozują na ulicy, ale u mnie na wsi nic z tego:P
poza tym wystarczy naturalne światło. kiedy spada kontrast? wtedy kiedy światło świeci Ci prosto w obiektyw - taka mała podpowiedz:)
Co mnie obchodzi światło pod włos - obróbka jest niezbędna, to część procesu kreatywnego, od tego się nie ucieka, temu trzeba stawić czoła ;)
no jasne że tak. ale jak to mówią w wojsku - "im więcej potu na poligonie, tym mniej krwi w boju":)
mi jak najbardziej nie chodzi o przemądrzanie się, tylko chcę trochę podpowiedzieć jak mieć mniej pracy i przy okazji czegoś się nauczyć. czegoś innego niż fotoszopa.
Tamte foty z #1 posta to 75% jest obróbka. Nawet nie przepaliłbyś tak na matrycy a'la hi key, bo matryca kiepsko przepala, nie jak film. Światłem tam posłuzono się w stopniu podstawowym, nie dostrzegam tam jakiegoś mistrzostwa i miliarda lamp, zresztą już pominę kwestię estetyki, bo to rzecz gustu - imho foty średnie, ktoś sobie jaja robi i tyle ;)