W sumie w tym sklepie nic nie kupiłem, ale prowadziłem z nimi korespondencję mailową i traktowano mnie poważnie. Nie wiem jakby było w przypadku finalizowania z nimi transakcji - na etapie "gry wstępnej" jednak wszystko było OK.
Wersja do druku
W sumie w tym sklepie nic nie kupiłem, ale prowadziłem z nimi korespondencję mailową i traktowano mnie poważnie. Nie wiem jakby było w przypadku finalizowania z nimi transakcji - na etapie "gry wstępnej" jednak wszystko było OK.
To paradoks wolnego rynku w połączeniu z bezproblemowym dostępem do informacji w postaci internetu. Inaczej nie będzie a raczej tylko gorzej...
W mojej branży /zupełnie nie foto/ wygląda to tak, że większość tel. to zapytania ludzi kierujących sie jedynie kryterium ceny. Ew. kompetencje pracowników ma szansę sprawdzić niewielka część która korzysta z naszych usług. Resztę to cznia...Pewnie gdyby to była działalność o charakterze stricte handlowym, to za jakiś czas zwolniłbym tych merytorycznych bo na siebie nie zarobią i zatrudnił indolentów powtarzających opisy z opakowania. Wkońcu tego chce klient, czy nie? :mrgreen:
Sami przyznajcie ilu z nas korzysta z wiedzy chętnego do podzielenia się wiedzą sprzedawcy a potem kupuje i tak tam gdzie taniej o 50 zł...Pewnie TIPowie mogli by o tym więcej...:twisted:
Należy się tylko cieszyć, że jeszcze przy GG nie siedzą Ukraińcy, albo Chińczycy, bo do tego niewątpliwie dojdzie.