-
no właśnie :} mi nie padła nigdy ani razu, za to zdarzało mi sie zgubić kilka drobiazgów takich jak zapasowy aku czy dekielek :)) ot wysunie sie niefartownie i tyle.
ja stawiam na jedną kartę.
a jak JAKIMŚ CUDEM mi padnie jednak ta w aparacie, to teraz bez problemu można odzyskiwać tego typu dane.
wiec tak czy siak zdjecia masz, a nie ryzykujesz zgubienia drugiej karty lub narażenia jej na jakieś dziwne temperatury o takim drobiazgu jak nie zawracanie sobie głowy przekładaniem kart w najważniejszym momencie nie wspominając :]
-
Rozważania, że karta padnie lub ktoś wyrwie nam aparat są bezcelowe bo idąc tym tropem można zaożyć że padnie aparat lub obiektyw więc wyjezdzając na wakacje należało by mieć wszystkiego po dwie sztuki.
-