Chyba miałem kłopoty z siecią .Moje posty się nie pokazywały. Pokazał się tylko ten bez sensu .
Musimy rozróżnić 2 pojęcia:
wyposażenie niskowartościowe
środek trwały
Jeśli zakładamy, że rzecz, którą kupujemy (wartość powyżej 3500PLN netto) będzie użytkowana przez okres krótszy niż rok, czyli do roku ją sprzedamy, przekażemy w formie darowizny czy inne podobne to:
zaliczamy ją w całości w koszty
zaliczamy ją do wyposażenia
Jeśli zakładamy, że rzecz, którą kupujemy (wartość powyżej 3500PLN netto) będzie użytkowana przez okrespowyżej roku to:
zaliczamy ją do środków trwałych
co miesiąc amortyzujemy
Jeśli chodzi o cenę sprzedaży to zawsze musi być to uzasadniona cena rynkowa, chyba, że sprzęt uległ zniszczeniu a my mamy na to wycenęrzeczoznawcy - po prostu tzw.podkładkę.
Krótko i na temat w temacie, kiedy środek trwały, kiedy nie tutaj:
http://www.vat.pl/srodki-trwale/index.php
Pozdrawiam
M.S.
panowie - nie za duży OOT z tymi odliczeniami?
sam jestem zainteresowany tematem, ale może założymy inny wątek?
No to jedziemy dalej ;-) Braliście sprzęt w leasing? Macie już coś sprawdzonego? Grenke wygląda na drogi. Mnie interesowałby leasing na 11-12tys netto. Jakieś propozycje?
Greenke nie jest takie złe w porównaniu z innymi firmami np Getin-em.
W getinie, niezależnie czy to leasing na auto czy na inny sprzęt z początku wygląda pięknie, ale za wszystko każą sobie płacić, za każdy papierek, zaświadczenie itp itd. Mam u nich auto i za każdy kwitek np za zgodę na poruszanie się autem za granicą, za zgodę na wypłatę odszkodowania z AC, za wpis VAT-1 w dowód rejestracyjny itp itd płacisz.
A i jeszcze jedno, każda firma leasingowa dająca leasing na sprzęt wymaga dodatkowych zabezpieczeń z reguły ubezpieczenia , ode mnie na sprzęt za ok 6 tyś chcieli 400 zl rocznie ubezpieczenia /getin/.
Nie brałem sprzętu w leasing, ale wielokrotnie samochody. Sprzęt z reguły amortyzowałem jednorazowo (lub moja księgowa stosowała inne przyjazne podatnikowi rozwiązania).
Jednak z doświadczeń najbardziej sobie chwalę współpracę z BRE-Leasing. Bez kłopotów i wymyślnych (oraz opłacanych dodatkowo jak zauważył p3cpl) zaświadczeń...
Mnóstwo rzeczy i formalności załatwiałem telefonicznie lub/i mailem.