A mógłbyś rozwinąć?
Wersja do druku
z moich doswiadczen w krajobrazie wydaje mi sie ze wlasnie wystarczy dac przeslone z zakresu f13-f16 zeby sie praktycznie glebia ostrosci byla bardzo duza i po problemie. Nie korzystalem praktycznie nigdy z tego "sposobu" na ustawianie ostrosci hiperflidalnej - nie pamietam nazwy nawet:) Czytalem o tym w magazynach foto w UK ale nie zczailem tego na tyle zeby chciec tego uzywac po prostu. Wydaje mi sie ze wszystko zalezy tez od ogniskowej. Robiac na bardzo szerokim kacie 10mm na cropie czy 17mm na FF bardzo latwo jest zrobic bardzo duza glebie ostrosci, juz nawet f10 wystarcza wiec uzywanie f22 wg mnie nie ma sensu. Jesli chce sie wydluzyc czas ekspozycji - od tego sa filtry ND, a przy tym nie tracimy na jakosci zdjecia:)
dlatego tak wielu uzywa f22 bo wiedza i sa przekonani ze to max jaki sie wycisnie ze szkla:) Ze wszystko bedzie ultra ostre itp :) Tacy profesionalisci :)
Mnie też to zastanowiło gdy przeglądałem książki Bryana Petersona.
Może dla tego że ostrość można poprawić w PS a głębi nie, a może matryce na dłuższych czasach 1/8s-1/60s lepiej pracują?
A może dla tego że to zmusza do użycia statywu i większej rozwagi w naciskaniu spustu?
A może zadajmy to pytanie na innym forum :)
Mam zamiar teraz sam popróbować.
nie do konca, wady otpyczne i niedociagniecia szkiel wychodza wlasnie na maxymalnym i minimalnym otworze przeslony. Najlepszy jest "sweet spot" kolo f8 na kazdym szkle - to mniejwiecej w srodku:)
Może to jest pozostałość po analogach, może tam nie ma tak drastycznej róznicy w jakości między f/8/16 a f/22/32 itp.
Paenka się szkoli w analogu, mogłaby sprawdzić ;)