Możliwe, że wsparcie EFs jest jakąś wadą, ale ja jej nie dostrzegam. 18-55mm można przerobić, a cała reszta dobrych obiektywów jest z bagnetem EF. Poza kilkoma, które jak dla mnie nie mają większego znaczenia... Poza tym nie należy zapominać, że jest to używka, a migawka 300D jest obliczona na około 50k klapnięć. W 10D na 100k. Poza tym 10D ma dużo więcej użytecznych funkcji, jest wygodniejszy w obsłudze itd. Dużo by można było wymieniać o jakości wykonania nie wspominając. Pstrykałem kiedyś trochę 300D i w życiu nie zamienił bym mojej 10D na 300... Oczywiscie to moje osobiste zdanie... ;)
Pozdr