Czarny, ze srebrno-czarnym pierścieniem - chyba ten sam. Z tyłu rzeczywiście przy ostrzeniu się coś wysuwa, ale na tyle niewiele, że nie wyłazi poza przejściówkę.
Nie pamiętam, czy podpinałem ten obiektyw jeszcze do analogu...
Czy to blokowanie lustra było na tyle delikatne, że nie zostało ono uszkodzone?