Wreszcie znalazł się ktoś, kto poważnie podszedł do rzeczy. Dzięki za tę stronkę. Może ktoś z was zna jeszcze inne sposoby albo wskazówki? Może jakieś doświadczenia typu: gdzie się dobrze sprawdza, a gdzie jednak lepiej z ręki lub ze statywu?
Wersja do druku
Wreszcie znalazł się ktoś, kto poważnie podszedł do rzeczy. Dzięki za tę stronkę. Może ktoś z was zna jeszcze inne sposoby albo wskazówki? Może jakieś doświadczenia typu: gdzie się dobrze sprawdza, a gdzie jednak lepiej z ręki lub ze statywu?
troche dziwne pytanie jak dla mnie , masz ciezkie tele to jest jasne ze z monopodem bedzie wygodniej , zawsze , chyba ze sie cyka 3 klatki i do widzenia to sensu rozkladania nie ma
Z monopodem to jest troszkę inaczej niż ze statywem. Generalnie, w dobie obiektywów wyposażonych w stabilizację, stabilizacja nie jest pierwszym zadaniem (albo nie bywa nim) dla monopodu. Skojarzony z teleobiektywem (czyli ciężkim obiektywem) oprócz stabilizacji tegoż odciąża znacząco ręce fotografa. Monopod doceniany jest w szczególności przez fotografów sportowych, wyposażonych w EF 300/2,8, 400/2,8, etc.
Są to ciężkie obiektywy, monopod poprawia komfort pracy z nimi (np. w trakcie 1,5h meczy piłkarskiego).
Dla krótkich ogniskowych stosowanie monopodu jest mniej spotykane, żeby nie powiedzieć nieco egzotyczne.
:mrgreen:
uzywam monopodu (od niedawna) do fotografowania koncertow z tokina 80-200/2.8 (samo szklo 1400 g) i powiem szczerze, ze w porownaniu do zdjec z reki jestem mega zadowolony :) do krotkiego szkla (28-70/2.8) monopodu nie uzywam.
no ja szczerze mowiac jak widze kogos z 70-200 i podobnych z monopodem to troche mnie smiech oragnia, trzeba byc naprawde watly i slaby zeby uzywac to takich leciutkich obiektywow monopodu, no ale moze rzeczywiscie niektorym jest za ciezko
temat monopodu juz byl tu na forum poruszany, w zasadzie sam monopod w ogole nie pozwala na robienie zdjec przy dluzszych czasach, zreszta to logiczne, aby cos pomoglo to potrzeba przynajmniej dwoch punktow podparcia
pomaga jak monopod oprze sie o cos, ale rownie dobre wyniki uzyskamy jak sami oprzemy sie dobrze do sciany, trzymaja aparat w reku
zalezy jakie 70-200 , 4l lekkie ale 2.8 ciezsze , nie mowiac o tym ze czasem trudno jest iles tam czasu trzymac ciagle aparat , a czasem faktycznie mozna przesadzac...
40D + GRIP + C70-200 2.8 + lampa, to jednak swoje ważą.
jeśli ktoś wachluje tym kilka godzin, to przestaje to być śmieszne.
poza tym inny np. układ sprzętu jest na zawodach sportowych, a inny na koncercie spod sceny.
co do pozycji w której najwygodniej mi się fotografuje, to opcja 2 z linka od KMV10.
dla ustabilizowania nie wiem, czy dobrym pomysłem jest gdy:
dodatkowa siła powoduje drganie. wystarczy wykonać proste ćwiczenie. nalej do kubka pełno wody (po brzegi) i weź go do ręki normalnie trzymając. a zrób to samo ale zaciśnij mocno mięśnie. ręka zacznie drżeć, a i trochą wody wylejemy. dlatego z tym dociskaniem monopoda, to tak z rozwagą.
wg mnie najstabilniej jest gdy sprzęt sam dociska monopod do podłoża, lewą ręką pewnie, ale delikatnie trzymamy za uchwyt pod głowicą (jak najbliżej końca - góry), a wyzwalamy aparat wężykiem. powinno wydłużyć czas i zastąpić IS.
a ja mam taki sposób na lepszą stabilizację monopodu: przyciskam jak najmocniej do ziemi, przytrzymując stopą stopke monopodu. Kolanem tej samej nogi wypycham do przodu monopod w jego środkowej części, tak jakbym chciał naprężyć łuk. A góra z aparatem jak najbardziej do siebie. Jeszcze lepiej sprawdza sie to jak opre się o coś. Jak dlamnie to idealna pozycja.
1) nie chodzi o wage, chociaz praca nielekkim sprzetem nieraz np. przez 10-12 godzin troche jednak meczy. a watly zdecydowanie nie jestem...
2) zanim powiesz, ze monopod nie pozwala na uzyskiwanie dluzszych czasow, to moze sprobuj sam, bo mijasz sie z prawda i to znacznie.
3) trudno sie oprzec o sciane, jak jej nie ma.... w zasadzie nic nie ma, oprocz ziemi.