To tylko szara połówka i w specyficznych warunkach polar (tak jak wyżej napisano, kąt padania światła 90 stopni).
Wersja do druku
To tylko szara połówka i w specyficznych warunkach polar (tak jak wyżej napisano, kąt padania światła 90 stopni).
Może na początek poleciłbym lekturę październikowego numeru Digital Foto Video. Jest temu poświęcony cały artykuł.
Wypróbuj taki sposób: w jakimś automatycznym trybie robisz pomiar światła matrycowy bez słońca w kadrze, późnej w M ustawisz te parametry ale jak już masz słońce w kadrze i powinno być ok.
W ten sposób to słońce i znaczna część nieba będzie wypalona do cna. Wszystko zależy od tego co ma być ważniejsze na zdjęciu - czy obiekt na pierwszym planie, zachód słońca czy też nawet obiekt będzie zasłaniał słońce. Na to nie ma reguły, wszystko zależy od pory dnia i od tematu zdjęcia, czy to Landszaft czy portret. Polecam ćwiczyć i analizować, a kiedy nadejdzie moment zrozumienia to satysfakcja gwarantowana :)
ja robię sporo pod słońce i polecam tryb uśredniony i korekcja +1 EV
gdzieś czytałem, że teoretycznie najbardziej dokładny ma być punkt 15o od słońca, ale to rada dla zawodowców ;]
no i oczywiście zamknięta do końca przysłona - takie efekty:
A ta przysłona tak wielka (f22) to w jakim celu? :) - pytam z ciekawości bo długie czasy jak widzę nie były potrzebne, gwiazdkę ze słońca można chyba już zrobić z mniejszej liczby przysłony, a wtedy i zdjęcie nie traciłoby na jakości. Ponadto im mniejsza dziura tym bardziej widoczne bliki i flary - chyba że to zamierzone :)
Do pejzażu to bym aparat na statyw postawił i jakiegos hdr'a zmącił. Lepszego efektu chyba nic nie da...