Studyjne mam 3, aparatowe na statyw 2, teraz szukam cenowej alternatywy dla zestawu travelpack + lampy gemini bowensa - funsport niestety z kilku wzgledow i to nie koniecznie jakosciowych odpada.
Wersja do druku
sprobuj do tych jak sie domyslam EX dokupic ST-E2, zajefajnie dziala na dwoch lampach, do tego statywy pewnie masz od studyjnych i tylko adapter z dziruka zeby mozna bylo zamontowac parasolke do EX'a i studio przenosne gotowe do tego bezprzewodowe, wiem ze ST-E2 ma ograniczenia ale wowczas mozna dokupic cos co sie nazywa radiopopper o ile dobrze pisze, i masz E-TTL'owy zestaw w pelni kontrolowalny z menu puszki i menu st-e2
Warto, ale czy się zwraca - nie byłbym pewien. Do swojej chcę kupić kabelek, coby móc dopalać zdjęcia w plenerze ;)
Dobry dowcip z tą modernizacją :mrgreen:
Co do lampy - oczywiście zawsze lepiej mieć niż nie mieć ;)
Wszystko zależy co fotografujesz i w jakich warunkach. Najlepiej tak jak ktoś pisał, umówić się może z kimś z forum na wspólne focenie i stestować lampkę.
Ja jestem bardzo zadowolony - większa moc, możliwość dowolnego ustawienia palnika, własne zasilanie - to tylko najważniejsze zalety dla mnie.
O tak, dowolne ustawianie palnika rządzi. 430EX'em mogłem zrobić pseudo-pakszoty w pseudo-namiocie bezcieniowym z nawet niezłym wynikiem (wiadomo, to nie to samo co profesjonalny namiot bezcieniowy plus cztery mocne lampy), i dosyć często używałem go do odbijania światła od sufitów, nie powiem, przydaje się w ciemnych pomieszczeniach i nie razi aż tak jak "błysk w pysk" ;)
Wg tego, jak ja sie przekonałem, lampa zew. daje ogromy skok do przodu, zwłaszcza i tym bardziej jak sie załapie takie rzeczy jakie są opisane tutaj: www.foto.jasiu.pl
Po prostu polecam.
Pozdrawiam
Jakbyś kupił i stwierdził, że Ci nie potrzebna to chętnie odkupię. Wprawdzie mam już jedną lampkę na aparat i 7 Elfo na statywach ale właśnie szukam jeszcze 430 na zapas ;)
Mam 350D , lampy 220EX i 430EX a ostatnio kupiłem jeszcze 580EX II ( do tej pory życzałem taką od sąsiada gdy chciałem focić na dwie lampy ) i nie pozbędę się żadnej. Zewnętrzna lampa błyskowa zdecydowanie zwiększa możliwości fotograficzne ( a sam się przekonałem , że najlepiej to dwie pracujące w tandemie ).
Byłem kiedyś zdecydowanym przeciwnikiem lampy, ale po przeczytaniu paru książek i masy artykułów - w tym cytowanego wyżej "jasia" oraz zrobieniu niejednego gniota, lampę mam praktycznie cały czas zapiętą na body.
W słoneczny dzień nie wyobrażam sobie portretów bez lampy. HSS rządzi :) W pomieszczeniach uczę się powoli odbijać światło tak, żeby efekt był naturalny.
Ogólnie polecam - wbudowana "kukułka" jest kompletnie bezużyteczna - dla mnie mogłoby jej w ogóle nie być. Jedyne czego mi jeszcze trochę brakuje to druga mocniejsza lampa potrafiąca sterować 430ex (tej trochę czasami brakuje mocy)