Ja bym zmienił początek zdania na następujący: Podając niewłaściwe (bo przybliżone/niekompletne/nadmiernie/niewłaściwie uproszczone) wzory matematyczne dla tego zjawiska... ;)
Wersja do druku
Generalnie to trudno sie nie zgodzic z Toba - uwagi poczynione przez ciebie sa ogólnie OK.
Ale ---> ciągle mamy wokół siebie wiele, wiele "rzeczy/zjawisk" których nie potrafimy wyjasnic "naukowo-technicznie" a to wystepuje, działa, itd.
Troche to filozoficznie wyszło, lecz pragne zwrocic uwage na to iz dzisiejsza nauka/technika w wielu aspektach nie potrafi sobie poradzic z wytlumaczeniem wielu zjawisk - czy to powod aby w nie nie wierzyc/zauwazac/czuc? :confused:
Ja widziałem dział sztuki które były uchwycone kompaktami :) Wcale nie żartuję!
Dlatego uważam, że takie dyskusje, jeśli nie są prowadzone na bardzo dobrze zdefiniowanym i określonym obszarze, prowadzą donikąd.
Z kolei bardzo dobre definiowanie obszaru dyskusji jest męczące i czasochłonne i warto się zastanowić czy jest warte poruszanego problemu.
Doceniam sprzęt foto i chciałbym mieć jak najlepszy, ale nie widzę przełożenia lepszy sprzęt to lepsza sztuka czy raczej sztuka kontra jej brak.
Oprócz fotografii siedzę jeszcze w wykrywaczach metalu. Najlepsze sprzęty to ok 4 tyś zł, sprzęty specjalistyczne, to kilkadziesiąt tyś zł.
Jest pełno dyskusji, który sprzęt jest najlepszy itd. a i tak efekt zależy w 75% od operatora sprzętu i jego umiejętności i doświadczenia, reszta to szczęście, przypadek itd.
Dlatego rzetelne porównanie wykrywaczy z najwyższej półki jest bardzo trudne i co rozsądniejsi się tego nie podejmują. Można najwyżej powiedzieć o konkretnych cechach, które powodują, ze coś jest lepsze w określonym przypadku, a nie w ogólności.
Myślę, ze z fotografią jest dość podobnie.
Ale to nie o tym jest temat ;)
oczywiście, że są takie zjawiska ale:
Po pierwsze, zwykle są zdecydowanie łatwiej zauważalne niż te, o których ja pisałem. Nie koniecznie w takim przypadku dyskusja musi toczyć się o niuansach, bardziej o istnieniu jakiegoś faktu
Po drugie, mówiłem o bardzo konkretnych przypadkach, gzie ktoś coś stwierdza, ze coś widzi/słyszy/czuje, ale nie jest w stanie tego udowodnić w żadnych obiektywnych testach. Poddaje pod wątpliwość nie fakt występowania czegoś, tylko zauważania go przez ludzi, a raczej zauważania czegoś czego nie ma. To zupełnie co innego. I jeśli jakieś nauce wymyka się definicja tego zjawiska to tylko psychologii ;)
Poza tym ja nie mówię, że jest coś złego w cieszeniu się z nowej puszki czy nowego szkła i odbieranie tego w taki sposób, że nowy nabytek jest lepszy i daje więcej "magicznych ujęć".
To jest efekt jak najbardziej ok, może nawet pożądany, trzeba mieć radość w życiu ;)
Twierdze jedynie, ze to nie są podstawy do dyskusji i przekonywania co jest lepsze. Trzeba się tym cieszyć, a nie przekonywać, ze "ja mam rację":)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
I to właśnie nie jest do końca jasne dlaczego, w tym rzecz ;)
Samo twierdzenie niczego nie zmienia, przekonanie i pewność też nie. Wyjaśnienie na bazie naukowej, owszem, wskazanie tych wyjątkowych elementów na specjalnie spreparowanych zdjęciach do podwójnych ślepych testów również.
Czyjeś przekonanie, jest właśnie czyimś przekonaniem, ktoś może się z tym czuć dobrze albo źle, to wszystko. Nie jest dowodem, argumentem.
Polecam porownanie Cichego szkiel 70-200 - Tamron vs Canon. Tam tez wszyscy snuli opowiesci o lepszej plastyce canona a okazalo sie ze 70% ludzi nie jest w stanie wskazac zdjec z konkretnego szkla.
Watek stalka vs zoom 135mm ta sama sytuacja;)
Wiec Sid ma sporo racji, madrze prawi;)
Może dlatego że bokeh jest taki bardziej rozmyty. Jeśli to jest ta plastyka
to pewnie dlatego tak twierdzą. Moim zdaniem mocno rozmyte tło nie jest gwarancją dobrej fotografi. Sam nie potrafię podać definicji tej "plastyki". :confused:
Może to jest to o czym Ty pisałeś - "szybsze" przejście z GO do rozmycia.
Wiadomo, FF daje mniejszą GO i gładszy bokeh. Rewelacja, jeśli chcemy zdjęcie portretowe! Ale jeśli nie chcemy portretowego? Jeśli chcemy większą GO? I dłuższa ogniskową? Jeśli na dodatek nie wywołujemy zdjęć w formatach A3, wtedy te różnice stają się niezauważalne. Przynajmniej mniej istotne.
I to jest to o czym napisałem wcześniej. Nie da się porównywać w kategoriach lepsze - gorsze w ogólności, jest lepsze do konkretnego, dobrze określonego przeznaczenia. Czyli wyspecjalizowane narzędzia do konkretnego zadania w zamian za coś, co niby ma być ogólnie najlepsze.