Oryginalna uroda tak, a uwypuklanie ludzkich ułomności - nie.Cytat:
Zamieszczone przez Marcin Phx
Dla mnie to spora różnica. Co zrobisz, gdy ktoś będzie miał na lewym policzku paskudny ropień? Miesiąc temu go nie było, teraz jest, a za kolejny miesiąc pewnie znowu go nie będzie?
Albo: czy dziecko, które nie ma jednej ręki musisz fotografować tak by to było koniecznie widać?
Wiem, skrajne przykłady, ale mam nadzieję że zrozumiesz o co mi chodzi :-)
Po części się z tobą zgodzę :wink: , bo sam często robię kosmetyczne poprawki twarzy w szczególności przy zbliżeniach. Ale gdy miałbym zrobić zdjęcie osobie, która np. nie ma ręki to na pewno nie przyklejałbym jej w Phoroshopie ani nie starałbym się tego ukryć. Wprost przeciwnie, lubię gdy zdjęcia oprócz pokazywania pięknych "buzi" niosą z sobą pewną historię co czyni je bardziej realne. Osobiście lubie oglądać zdjęcia typu glamour i fashion, ale sam chciałbym raczej robić zdjęcia reportażowe, portrety ludzi "z ulicy" (candid portraits, street photo).
"Excellence does not require perfection. Our imperfections make us unique and real."
Pozdrawiam
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
PS. Krzychu dzięki za komentarz.
No to może te fotki zachęcą Was do komentarzy. Dla ciekawości część z nich wołana w DPP część w ACR. Ciekawe czy są spece, którzy by odgadnęli, które foty z z jakiego wołacza? Żadna nie kropowana :cool:
Pozdrawiam i zapraszam do komentowania.
14. Eagle Dance
15.
16.
.................................................
17.
.................................................
18.
19.
.................................................
20.
.................................................
21.
.................................................
16, 21 jak dla mnie najlepsze.
Mam uwagę do klimatu raczej niż do techniki. Zdjęcia "indiańskie" wydają mi się za jasne i przez to bardziej "jarmarczne". Pewnie to tylko mój kaprys, ale po prostu "chowałem się na Szklarskim i Mayu" i od zawsze Indianie kojarzyli mi się z klimatami bliższymi, hmmm, tenebryzmu (wieczorne ogniska, ciemne, zadymione wigwamy, tipi i itp.).
Domyślam się, że skoro celujesz w reportażu, to pokazujesz ich takimi jacy są teraz, ale skojarzenia pozostają...
Aleks
Dzięki za odwiedziny no i fajnie, że Ci się podoba ;-)
Bahrd
Plemię, które fotografowałem to Navajo od zawsze słynące z ostrych, geometrycznych wzorów i jaskrawych kolorów na tkaninach i innych ozdobach - dlatego pozostałem przy kolorze, mimo, że w B&W też wyglądają ciekawie.
Przed załączeniem tych zdjęć spodziewałem się opinii o jaskrawości i ilości kolorów, ale pomimo tego wydaję mi się, że na każdym z tych zdjęć temat jest bardzo czytelny i nie gubi się w kolorowym gąszczu - tak poprostu oni wyglądali.
BTW saturacja nie była podkręcana - korekta ekspozycji potem poziomy i krzywe, drobne lokalne korekty i tyle.
Dzięki za odwiedziny i komentarz :-)
Pozdrawiam
PS. Co do jasności – dużo zależy na jakim monitorze oglądane.