Wielka korporacja = wielki bałagan generowany przez niekompetentnych pracowników. Ja teź czekam na cash back ale jeszcze ich nie molestuję.
Wersja do druku
Wielka korporacja = wielki bałagan generowany przez niekompetentnych pracowników. Ja teź czekam na cash back ale jeszcze ich nie molestuję.
Ja również zadzwoniłem do marketingu naszego canona. Tam miła pani podała mi adres email niejakiej pani Quinn z canona w Irlandii pytając czy umiem pisać po angielsku (sic! przecież to polska firma obiecała mi pieniądze). Napisałem do niej i - jak to zwykle w canonie - położyli na mnie lachona. Zero odpowiedzi. A co do numeru IBAN. Zanim wysłałem do canona po zwrot kasy sprawdziłem dokładnie ten numer w banku. A więc tak jak w Pańskim przypadku.
ten caly "cash back" to tzw "żer dla skner" chwyt marketingowy. Mogę się zalozyc ze kilkadziesiat procent kupujacych w okresie promocji nie wysyła formularza o zwrot kasy, gdy to trzeba wysylac do irlandii etc...
Noo a ja musze napisac, ze w Niemczech takie rzeczy sie nie zdarzaja ... Niemcy to fajny kraj ;) P.S. Nie bijcie :D
Jak to czytam to mi smutno że mieszkam w takim kraju. Jeśli chodzi o korporacje to mozna tu jeszcze dopisać traktowanie klienta przez firmy kurierskie. Miałem z taką ostatnio przejącia wysyłając przesylkę na Zytnią. Nazwy podawać nie będę ale tylką z ta firmą Canon ma podpisana umowę. Na kuriera czekałem 3 dni bo "zapominał?", godziny odbioru przesyłki miałem podawane 3 krotnie i zawsze były to pomiędzy 8 a 17 co wiązało sie z uwiązaniem. Zadzwonić na pół godziny przed przyjadzem nie mogą bo jak poinformowała mnie Pani telefonicznie 'nie maja w zwyczaju dzwonić do klienta'. Hmmm ciekawe, jak mieli mi dostarczyc przesylke za ktorą ja miałem zapłacić to potrafili 6 razy do mnie dzwonić. Podsumowując, problemy z obsługa ma nie tylko Canon ale i im pomagający o innych "korporacjach' nie wspomnę. Brakuje w naszym kraju ETYKI W BIZNESIE. Chyba mają za dobrze skoro nie sznują klienta. :( i dalej mi smutno....
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Drozdi, coś w tym jest. Spotkałem ostatnio znajomego po latach, który w Niemczech miał swoją firmę. Zgadnij na co narzekał..... na to że trzeba robic wszystko na tip top bo klienci są wymagajacy i cięzko się prowadzi interesy. Przyzwyczajony do Polskiego sposobu traktowania klienta.
Tak tyle ze ja za pierwszym razem podałem dobrze bo w końcowym efekcie dostałem kase na to pierwsze konto :) - burdel i tyle . A fakt faktem jest taki że lepiej dla firmy robić zwroty niż obniżki bo jak powiedzieli przedmówcy niektórzy po takim numerze jak ja miałem machają ręką na promocje - a canon się cieszy :D
Hohoho a co ja mialem z ta firma... zgubili paczke zwodzili mnie kilka dni a jak w koncu znalezli to byla wlasnie w drodze spowrotem do warszawy bo niby kurier nikogo w domu nie zastal, a ja warowalem kilka dni nie mogac wyjsc z domu... Skonczylo sie awantura darciem i zawroceniem busa. W koncu przybiegl spocony kurier i sie jeszcze zapytal co tam jest takiego pilnego w tej paczce... Jaki serwis taki kurier...
Pomijając nieprzyjemną sytuację, to niestety w Stanach również nie traktują klienta tak jak to zostało opisane. Miałem sam z tym do czynienia i jak już kupisz, to bracie nikt nigdzie się tobą nie interesuje. Nie dotyczy to tylko Canona zresztą.