Jak robie wesele to mam w umowie ze jak goscie przewroca mi lampe to mlodzi musza za nia oddac, to samo dotyczy calego sprzety, oczywiscie jesli sam sie przewroce (dlatego nie pije) to sam placze.
Wersja do druku
Jak robie wesele to mam w umowie ze jak goscie przewroca mi lampe to mlodzi musza za nia oddac, to samo dotyczy calego sprzety, oczywiscie jesli sam sie przewroce (dlatego nie pije) to sam placze.
to fakt że ryzyko uszkodzenia sprzętu jest duze na takich imprezach ale oczywiście za darmoche tego nie robie. Wejściówki mnie nie interesują tak samo jak i muzyka w tym klubie. Kasa nie jest duża ale nie wliczając ewentualnego uszkodzenia sprzętu to da sie wytrzymać. Widzę że temat przeskoczył troche na inny tor a szkoda. z tego co wywnioskowałem to musiałbym kogoś rzeczywiście w strasznie złym świetle postawić żeby bać sie sądu. A wiec jak najwięcej, jak największych grup na zdjęciu tylko sobie życzyć.
amroz troche siedzialem w organizowaniu imprez i moge Ci podpowiedziec, ze jezeli do klubu sprzedawane sa bilety papierowe to wystarczy na nich uprzedzic ludzi, ze moga byc nagrywani i fotografowani i w tym momencie jestes kryty. Jezeli i tak jestes na "etacie" w tej dyskotece to nie powinno byc problemu z dogadaniem sie z oraganizatorami.
No to w zlym watku sie wypowiadasz. Przeczytaj pierwsze zdanie pierwszego posta.
A mi chodzilo tylko o to ze ze zdjec slubnych sporo latwiej sobie uzbierac na zapasowy sprzet niz ze zdjec klubowych a nawet koncertowych, tak wiec porownanie do ubezpieczenia w razie uszkodzenia sprzetu slubne vs impreozwe jest wg mnie nieadekwatne.