po sporym okresie użytkowania naprawionej lampy mogę nadal cieszyć się z jej sprawności. czas chyba jednak przymierzyc się do zakupu nowego sprzętu.
pozdrawiam
Wersja do druku
po sporym okresie użytkowania naprawionej lampy mogę nadal cieszyć się z jej sprawności. czas chyba jednak przymierzyc się do zakupu nowego sprzętu.
pozdrawiam
Witam!
W moim aparaciku również trafiło lampe :cry: . Jedyną szansą na odratowanie go był zakup używanej lampy. Trochę perypeti i aparacik służy nadal :D Jeśli potrzebna pomoc odnośnie np. rozebrania aparatu to sosek2@o2.pl.
Temat poruszany
http://canon-board.info/showthread.p...ighlight=sosek
Co do zacinania się lampy to ja wykrzywiłem sobie miedziany drucik i dzięki temu udaje mi się podważyć haczyk trzymiący lampe i ją otworzyć (zdarza się że ktoś przytrzyma lampę ręką i zacięcie gotowe).
Jeśli lampa się nie domyka to jest to wina odgiętej blaszki ewentualnie na siłę wyrwana jest śrubka przy tej blaszce. Mała reperacja i spox.
Pozdrowionka