Komputerów , AIDS i wielu innych rzeczy też kiedys nie było to nie znaczy ze ich teraz nie ma prawda ?. :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez Jurek Plieth
Wersja do druku
Komputerów , AIDS i wielu innych rzeczy też kiedys nie było to nie znaczy ze ich teraz nie ma prawda ?. :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez Jurek Plieth
Jurek, a kiedy ty chodziłeś do szkoły? Pytam się, bo pierwszy opis problemu dysleksji pojawił sie w 2-giej polowie XIX wieku (W. Pringlemorgan 1886). Jeśli dobrze liczę to mature zdawałeś gdzieś pomiedzy 1945 a 1950r, bo po 1950 jest to już uznane zjawisko przez większość cywilizowanych systemów oświaty :twisted: :mrgreen:Cytat:
W tym czasie kiedy pobierałem nauki, zjawisko takowe nie było jeszcze naukowcom znane
Arkan
Ciekawe!!!
Zdawałem maturę zdecydowanie później niż po 1950 i jakoś w szkole się tym nie przejmowali. Choć muszę się przyznać że miałem z tym spore problemy i nie wiem jakim cudem zdałem. Oko w końcu przymknęli czy co.
:?: :lol:
Słyszeli, słyszeli... tyle, że dysleksja to trudności z opanowaniem umiejętności czytania a dysgrafia to trudności w opanowaniu umiejętności pisania poprawnego pod względem graficznym. Żaden z tych terminów nie może mieć tu zastosowania.Cytat:
Zamieszczone przez Arkan
Jeśli miałeś na myśli problemy z ortografią to podpada to pod dysortografię.
Sorry za OT ale warto znać te różnice na przyszłość.
A ponieważ nie było w tym czasie kiedy chodziłem do szkoły komputerów, to każdy komu na tym zależało, a kto miał kłopoty z ortografią, korzystał ze słownika ortograficznego. Teraz w dobie powszechnej komputeryzacji jest to o tyle łatwiejsze, że można pisać posty w jakimś edytorze wyposażonym w słownik, a następnie wklejać je do forum. Powiem więcej - niektórzy z obecnych tutaj są zdaje się informatykami, toteż taki słownik potrafiliby zapewne zaimplementować wprost do forumowego edytora. Z jakichś powodów tego jednak nie robią :cry: Nie śmiem ich podejrzewać wszakże o śmierdzące lenistwo :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez hazan
Do tej dyskusji to ja się też włączę.
Chowanie się za zaświadczeniem o dys... coś tam, właśnie w dobie internetu i komputerów zwykłe lenistwo, jeszcze raz podkreślam LENISTWO i brak szacunku do czytających, czyli olewactwo. Jeżeli wiem, że mam problemy z ortografią, to biorę słownik, a w komputerze??? co za problem napisać tekst w jakimś programie, który ma wbudowane sprawdzanie pisowni??? Jasne, że każdemu może zdarzyć się błąd ortograficzny, czy literówka i nawet przy powtórnym czytaniu można go nie zauważyć. Ale zrobienie w jednym zdaniu składającym się z 5 wyrazów 3 błędów i 2 literówek - to chyba lekka przesada :mrgreen:.
Acha to jest tylko taka ogólna dywagacja nie skierowana bezpośrednio do nikogo :mrgreen:.
I na koniec polecam słownik :lol:
A ja dorzucę od siebie: Znam w sumie dwie osoby, które mają prawdziwe, nie "załatwione" papiery na dyscośtam. I cechą wyróżniającą je od wszystkich udawaczy jest to, że ich wypowiedzi w Sieci/inne teksty pisane, sa wyjątkowo dobrze sprawdzone pod względem ortografii - praktycznie bezbłędne.
Dla mnie ortografia mogla by nie istniec - sa ta zasady wymyslone po to aby dreczyc ludzi i mam nadzieje ze kiedys ktos werszcie z tego zrezygnuje.
A ha - to jest moja opinia do ktorej mam prawo - jesli ktos jest polonista i ma zajoba na punkcie ó,ż i innych nie musi sie z nią zgadzac.
Naczelny dysgraf, dyskopata,ortograf,len i cos tam jeszcze
No dobra - przeczytaj swój list ile jest w nim błędów? 0 (słownie: zero) :lol: rozumiem, że masz gdzieś ortografię, ale piszesz zgodnie z nią - bo jesteś fotografem, estetą z pamięcią wzrokową, a wyrazy bez błędów lepiej wyglądają, ESTETYCZNIEJ :lol: :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez hazan
A nie mówiłem? :)Cytat:
Zamieszczone przez Cychol
Hmm ;-)Cytat:
Zamieszczone przez Cychol
Ale swoją drogą, coś w tym jest. Ja nigdy nie miałem głowy do zapamiętywania jakichkolwiek regułek - praktycznie nie znam żadnej :) Jednak swego czasu (gdzieś tak mając 5-10 lat :-)) bardzo duzo czytałem i to chyba mi załatwiło problemy z ortografią. I nawet jeśli zdarza mi się czegoś nie wiedzieć na 100%, to wystarczy napisać dany wyraz obok siebie w dwóch wersjach i... tak jakoś po prostu widać, który jest cacy, a który be :-)