Pokazuje, ale np jak zmieniam ISO to za cholere nie chce :( Poza tym nie zawsze mam aparat czy oku gdy chce zmenic np. przyslone bo wiem ze za chwile bede cos innego focil.
Wersja do druku
owca chyba cała... :-) ale to naprawdę genialny pomysł!
W zalezności od potrzeb i pozycji pracy przełączałoby się wyświetlanie parametrów pomiędzy górnym tradycyjnym wyswietlaczem monokrystalicznym, a tylnym LCD.
Przykładowo w takim 30D pomimo istnienia górnego monowyświetlacza nie widzę technicznych przeszkód aby parametry można było wyświetlić również na tylnym LCD. IMHO byłaby to raptem drobna zmiana softwarowa polegająca na implementacji części softu z 400D :-)
może powinien być taki ekranik jak w finepix'ach 9600 :D ruchomy ;)
Wiesz, to akurat wymagałoby znacznie większych zmian konstrukcyjnych niz samo wyświetlenie parametrów na tylnym LCD mimo istnienia górnego.
Choć nie ukrywam, ze obracany ekran rozwiązałby problem podglądu parametrów przy kadrach pionowych z niskiej pozycji statywowej :-) Tyle, że gra wydaje się nie byc warta świeczki...
nie wiem jak focisz ze statywu, ale musisz to robic w jakis wyjatkowo ciekawy sposob, ze mniej wysilku wymaga obejrzenie tylnej scianki niz gory aparatu. jedyna sytuacja jaka potrafie sobie wyobrazic to odwrocona kolumna i aparat przy do gory nogami. przy normalnym ulozeniu nijak nie wychodzi mi, ze gorny panel jest mniej wygodny :)
normalnie stoję wyprostowany (lub siedzę wyprostowany) a satyw jest wyciągnięty w taki sposób że wizjer aparatu mam na wysokości uczu :oops:
chyba że coś źle robię???
dla mnie tył aparatu (np. canon 350 bo w innych może jest inaczej) to strona przeciwna do tej do której mocuje się obiektyw. to ta strona na której umieszczony został wyświetlacz LCD i większość przycisków
dla dalszego wyjasnienia - góra aparatu to ta strona na której znajduje się stopka gdo mocowania lampy błyskowej
dół aparatu to ta strona gdzie znajduje się dziurka z gwintem do mocowania stopki statywowej
przód aparatu tam znajduje się dziura w którą mocuje się obiektyw.
boki mają w tych rozważaniach mniejsze znaczenie :)
no to by sie zgadzalo. tyle ze ja nigdy nie wyciagam glowicy do poziomu oczu. szkoda psuc zdjecia dndaniem statywu :)
to sobie trzeba wyższy trójnóg kupic a nie bedzie trzeba kolumny wysuwac i tracic przez to stabolnosci :p
ja sie przyzwyczaiłem u góry bo całę zycie robiłem kliszakami od Smien Zorek przez Zenitha po Canona i Leice, a że tak powiem 30D to moja pierwsza cyfra wiec nie miałem kiedy sie przestawic.
raz miałem 350 w reku to sie odnaleźć nie mogłem
ale ja wysoki nie jestem zbytnio :) i nie musze wyciągać kolumny (albo to statyw wysoki jest :)).
W sumie to na stojąco problem jest mniej dolegliwy niż podczas siedzenia.
Podczas fotografownia boćków gdzie miałem wszytsko ustawione na gniazdo siedziałem sobie za statywem z wężykiem w łapie jak kiepski z piwem na kanapie i obserwowałem co robią boćki. Musiałem jedynie kontrolować czas naświetlania bo robiło się coraz ciemniej (ogniskowa stała, przysłona stała, iso stałe a czas się zmienia) musiałem kontrolować kiedy światło będzie na tyle słabe że będę musiał zwiększyć ISO lub podjąć inne bardziej radykalne kroki :) ) wtedy doceniłem bardzo bardzo wyświetlacz na tylnej ściance aparatu. Nie patrzyłem w wizjer bo i po co, podglądu zdjęć nie musiąłem robić - ot co kilka ujęć rzut oka na histogram. W tym przypadku wyświetlacz na górnym panelu byłby mniej wygodny - musiałbym wstawać a po co kiedy lepiej siedzieć niż stać a najlepiej to leżeć :)
coż leniwy bywam bardzo
oczywiście gdybym musiał (czasami jeszcze używam analoga i muszę) to jakoś bym sobie inaczej pracę zorganizował :)