ludzie to tak pie...olą:mrgreen:
Wersja do druku
Nie przesadzałbym z tym zastojem. Owszem, o ciekawy kadr nieco trudniej, ale to nawet dodaje nieco smaczku zabawie w fotografowanie, bo teraz trzeba się za zdjęciem nieco nachodzić.
Przykładzik pierwszy: 23 grudnia, odpuściwszy sobie w poprzedzający ten dzień piątek spożywanie napojów wyskokowych (co przyszło mi bez żalu, jak przez większość piątków w roku :mrgreen:) przejechałem się rano 120 km, w gruncie rzeczy żadna odległość i proszę, nawet kawałek niby zimy udało mi się zobaczyć:
Przykładzik następny: drugi dzień Świąt, znudzony pozostawaniem w świątecznym letargu i wymęczony własnym obżarstwem ustawiłem się z kumplem na poobiedni miniplenerek. Akurat przyplątała się mgła i zrobiły się całkiem interesujące warunki do pstrykania, wracając do auta ufociłem pomnik kardynała Bolesława Kominka przy kościele NMP na Piasku. Stoi tam od dość dawna i nigdy dotąd nie wydał mi się interesującym obiektem fotograficznym.
Focić można o każdej porze roku, prawie ze niezależnie od pogody. Jak jest szaro i nieciekawie wymaga to tylko trochę więcej cierpliwości i zachodu, czasami nieco inwencji w wymyślaniu potencjalnych tematów.
Ja mam na odwrót, ostatnim czasem zaczołem prace w innych godzinach. wychodze ciemno, wracam ciemno więc nic mi pozostaje jak zadowolenie się ciemnościami.
Czasem uda się coś w drodze z pracy albo do pracy złapać w kadrze, zdjęcia z tego okresu napełnione są troche grozą, inne niż te letnie pięknie i cukierkowe. Pokazują surowość pory roku, szarość do okoła powoli zaczyna przemawiać do mnie w mych zdjęciach.
Z drugiej strony gdy pogoda strasznie nie na ręke, więcej zdjęć rodzinych robię i nadrabiam zalegości - takie tez powinny się przewijać w kolekcji.
A swoją drogą fajny czas na uporządkowanie swoich kolekcji, zrobie porządków i zaproszenie znajomych na taki roczny rekonesans w postaci prezentacji :-D
No, ale jak jest taka pogoda, jak na tych zdjeciach, to czasem lepiej niz w lecie :> a tu chyba chodzilo o ponure, szare dni z wiatrem i deszczem ze sniegiem. I wtedy juz nie jest tak latwo. Wielu idzie wtedy w kierunku fotografii C-B - i jest w tym sporo slusznosci.
Ale np. przy portretach zaleta jest to, ze swiatlo jest miekkie, nie rzuca ostrych cienii na twarzy - wiec pod tym wzgledem jest dobrze. Ale niestety modelki przy takiej temperaturze zwyczajnie marzna. No i czasem trzeba sie nie zle nakombinowac, jak uzyskac jakas sympatyczna tempereture barwne zdjec - WB staje sie kluczowym problemem (jeszcze bardziej niz zwykle) - ale na to jest rozwiazanie o ktorym juz wspomnialem - fotografia czarno-biala.
Widać zmienność osobniczą jednym pogoda sprzyja a drugim nie. Jednym pobudza wyobraźnię a innym usypia. W ostatnich trzech tygodniach robiłem mniej zdjęć ale tylko z powodu ilości obowiązków w pracy a dziś ruszam połazić i chwycić kilka ciekawych ujęć. Zatem nie generalizujmy i bądźmy wyrozumiali dla tych, którzy gorzej znoszą kaprysy aury.
Jak pogoda jest już całkiem bez sensu zawsze można wziąć kliszaka i zrobić takie :mrgreen:
nooooo - chociazby - i wtedy c-b rulezzz! :)
Etam, pogoda jest dobra jak kazda inna :) Nie narzekam na brak tematow.