Zamieszczone przez
Wats0n
Większa część tych akcji odbywa się pod naciskiem BSA, czyli de facto zbrojnego ramienia Billa G. Naloty na osoby prywatne średnio się opłacają - właśnie ze względu na ciągnące się latami procesy itd. Chyba, że są informacje, że ktoś handluje, to co innego. Zdecydowanie lepszym, bo łatwiejszym łupem są firmy. Właściciele płacą odszkodowania, kupują legalny soft, wszyscy nabijają sobie kieszenie, no i policjanci mogą też pewnie liczyć na jakieś dowody wdzięczności. Nalot na pospolitego pirata ściągającego na własny użytek jest mniej opłacalny.