Myslę ( calkiem serio ) ze naprawde nie ma czym się przejmować . Jedna jaskołka wisny nie czyni , jeden świecący piksel nie sygnalizuje awarii matrycy .
Rób foty , nie patrz na świecące lub martwe piksele a będzie wszystko OK :):):)
Wersja do druku
albo przeczysc sobie to i owo:wink:
Tak serio to mogli by Panowie dorzucic do tego calego OT, ze wszelkie problemy pixelowe sa naprawialne w serwisie. Na gwarancji zdaje sie zamapuja takie biale (i inne tez) za darmo.
Ano i o to mi chodziło. Bo ten mój piksel przez centralne położenie niestety rzuca się w oczy. I w bibble widać go nawet kiedy oglądam cały obrazek.
skoro masz na gwarancji i moga ci to usunAc a dla ciebie to jest problem to usuń to sobie bo samo raczej nie zniknie a ty bedziesz spał spokojnie..:pozd.
Dzień przed końcem gwarancji, zaniosłem aparat do serwisu w celu wymapowania dwóch niesfornych pikseli... (śmiejcie się). Pan z serwisu potwierdził, że faktycznie są dwa białe piksele, niezależne od ISO, czasu naświetlania itp. i że... ich program do wymapowywania pikseli nie potrafi sobie z nimi poradzić, a co za tym idzie... wymieniają całą matrycę.
Tak więc rok po zakupie aparatu wylądowałem z nową matrycą. :mrgreen:
szkoda że przy okazji nie wymienili migawki:)
dziwne stwierdzenie, zwłaszcza że mapowanie nie polega na jakiejś ingerencji w matrycę tylko w soft odpowiedzialny za obróbkę wychodzącego materiału z matrycy.....i zastępowaniu informacji z uszkodzonego pixela, wartościami uśrednionymi pochodzącymi z sąsiednich pixeli.
Dla mnie to też oczywiste. Ale możliwe przecie, że ich program jest w stylu Microsoftowych, czyli mądrzejszy od operatora. Ponieważ program tych pikseli nie widział, najprawdopodobniej nie dało się wpisać ich współrzędnych ręcznie.