Pewnie wywołam lawiny śmiechu, ale... zaryzykuję. Na matrycy mojej 20D pojawił się jasny piksel - i właśnie o to chodzi, ze się pojawił! Sprawdziłem stare zdjęcia i od nowości go nie było. I żeby jeszcze gdzieś z boku, ale on prawie centralnie - na 1720x1280. Aparat jest jeszcze na gwarancji. Czy jest sens bić się o ten jeden piksel? Czy zabiją mnie śmiechem, jak z czymś takim przyjdę do serwisu? No i czy komuś zdarzyły się przybywające piksele (dodam jeszcze raz - na starych zdjęciach, niezależnie od ISO i czasu tego piksela nie było).