tak czy siak pozwolenie musi na focenie musi być.. a jesli taki jeden z drugim przeszjadzają to zabrać mu zabawkę i kopa na korytarz.... na koncertach zazwyczaj jest tak, że pierwszy utwór jest dla fotoreporterów a potem uprzejmie prosi się o niekorzystanie z aparatów fotograficznych... ale tróujeczka nie zadbała widocznie.... byłem kiedyś na koncercie nieodżałowanego Kaczmarskiego w Białymstoku i w trakcie drugiego utworu ktos błysnął fleszem (bo z pewnością nie intelektem) a Kaczmarski przerwał w połowie swój utwór i wk**wiony powiedział, ze jesli jeszcze raz ktoś błyśnie to on schodzi ze sceny.... i nikt już nie robił fot. Taka charyzma barda.... :)