Załącznik 2457
Załącznik 2458
Załącznik 2459
Wersja do druku
znaczy sie jakimi dziedzinami i w jakiej nauce?
na kilku konferencjach miedzynarodowych, rowniez poza Europa, owszem bylem. Amerykanow jezdzi troche, ale wbrew pozorom nie za duzo - nawet do Azji. na pewno jest ich duzo na konferencjach w samym USA, ale z tym tekstem ze bryluja w nauce to bym nie przesadzal. aktualnie w nauce zaczyna sie dominacja Azjatow. poki co Japonczykow i Hindusow, a na przestrzeni najblizszych lat beda to Chinczycy, ktorzy masowo ida w badania naukowe. a ze jest ich tez ogrom pracujacych na wielu uczelniach, to maja potezna sile przebicia. poki co sa jeszcze z tylu za swiatem, ale jezdza na konferencje z cyfrowkami i skanuja co popadnie, a potem w zaciszu krajowych uczelni atakuja jeden problem za drugim. nie za 5 to za 10-15 lat Chinczycy beda przemiatac swiatem naukowym bardziej niz Amerykanie
inna kwestia, ze z okreslaniem jako Amerykanie osob pracujacych w USA ale urodzonych i wychowanych w Europe, Azji czy na Bliskim Wschodzie to ja bym jednak nie przesadzal.
a poniewaz od kilku lat UE tez laduje niezla kase w badania, to wiele z tych osob chocby europejskiego pochodzenia bedzie wracac (i to raczej chetnie, ze wzgledu na duze roznice kulturowe miedzy starym kontynentem a USA).
nie mam watpliwosci, ze "zaatakowane Imperium kontratakuje" i osrodki badawcze w USA nie beda zasypywac gruszek w popiele. Bush i jego janosiki moga tu troche nabruzdzic, przeznaczajac wiecej kasy na wojne i jeszcze bardziej zaniedbujac sprawy wewnetrzne - ale nawet oni bardzo chcac nie sa w stanie wszystkiego rozwalic
Ale ubaw.:lol:
Nie dość że wartości katolicko-rodzinne poszły w cholerę, to jeszcze będzie komuch w rodzinie kaczorów.:lol:
http://wiadomosci.onet.pl/1482463,11,item.html
Wchodzi do baru facet z siedzacym na ramieniu małym człowieczkiem (tak ze
40cm), i zamawia:
- Proszę setkę czystej, a dla kolegi pięćdziesiątkę. Barman polewa i pyta:
- Skąd pan wytrzasnął takiego cudaka?
Klient na to:
- Postaw pan kolejkę to powiem.
Barman szybko napełnił kieliszki
- To bylo na safari... idziemy z kolegą przez dżunglę, wychodzimy na polanę
na której wokół ogniska pełno murzynów z dzidami a na środku taki jeden z
wielkim pióropuszem na głowie tańczył jakies wygibasy...
W tym momencie przerywa opowieść i zwraca się do czlowieczka na ramieniu:
- I jak ty mu wtedy Heniu powiedziałeś... że jest ch...a nie czarownik?
Ze wspomnień administratora
Dzwoni telefon. Odbieram.
Człowiek z księgowości skarży się, że nie może ściągnąć informacji o
wydatkach z bazy danych.
Udzielam mu SOA nr 112(Standardowej Odpowiedzi Administratora):
„Dziwne. U mnie działa".
Czekam chwilę aż się wykrzyczy i wyłączam ekspres do kawy z UPS-a,
podłączając jego serwer.
Mówię, żeby spróbował teraz. Jest dobrze. Jeszcze jeden zadowolony.
Jaś z Małgosią bawią się w dom. Jaś próbuje obiadu i mówi:
- Wiesz co, kotku, chyba jest troszeczkę niedosolone...
Malgosia:
- Niedosolone? Niemożliwe, przecież sama odpowiednio soliłam! Może uważasz,
że za mało i ja nie mam racji? To co, ja nigdy nie mam racji, nawet jak
posolę odpowiednio obiad? Może uważasz, że w ogóle nie posoliłam i kłamię!?
Ja kłamię! Może ja tylko kłamię! Może w ogóle uważasz, że jak kłamie to
nawet nie jestem człowiekiem żeby się pomylić! A może uważasz, że ja już nie
jestem człowiekiem! A może ja już nawet nie mówię po ludzku, a tylko
szczekam?!
-Mamoooo... Jasiu powiedział do mnie "ty suko"!
Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do*pogrzebu.
Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka.
Odcina go, aby*pokazać żonie ten ewenement. Chowa do teczki i przynosi do*domu.
*- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Żona na to:
*- O Boże, Rysiek nie żyje!
* *Przychodzi zakonnica do lekarza:
* *- Panie doktorze z pochwy sypią mi się znaczki pocztowe!
*Lekarz kazał się zakonnicy rozebrać i po dokładniejszych*oględzinach *stwierdził:
* *- To nie znaczki pocztowe, tylko naklejki z bananów.
Dominique, to z dedykacja specjalnie dla Ciebie :mrgreen:
http://youtube.com/watch?v=6LJP4uqa0p8
He, he pozycja 12 mnie rozwalila :mrgreen: