A slajd ma w porywach do 8-miu z hakiem, przy czym liniowo ma z 5EV, więc trzeba naprawdę dobry skaner, żeby do tych 8-miu EV się dobrać.
Wersja do druku
Dokładnie.
Poza tym wydaje mi się, że demonizujecie sprawę rozpiętości tonalnej (obawiam się, że wielu nie wie o czym mówi). W większości sytuacji fotograficznych rozpiętość tonalna 30d, 5d, 400d itd. jest wystarczająca.
Z jednej strony wszyscy chcą maksymalnej rozpiętości tonalnej, a z drugiej słychać peany na temat ********ych zdjęć ze slajdu. Slajd jest bardziej kontrastowy i dlatego "ładniej" wygląda.
Bardzo lubię robić zdjęcia w takich warunkach, a jeżeli zdaży mi się przepalić suknię albo niedoświetlić garnituru w takich warunkach to zupełnie mi to nie przeszkadza.
Tu znajdziesz parę fotek zrobionych w warunkach, które opisałeś:
http://picasaweb.google.com/Andrzej.Fryda
Nie mowie ze to zawsze przeszkadza ale tu dyskutujemy o rozpietosci tonalnej a nie o gustach
np popatrz tu przepalenia i niedoswietlenia na jednym zdejciu
Smigaly wczoraj, smigaja teraz. Z dwoch roznych kompow, na dwoch roznych przegladarkach. I zalogowany i wylogowany z pbase. No nie wiem... po prostu SOA #1 :p
No to jest problem. Ale nie aparatu a psychologiczny.Cytat:
Co z tego, żw zrobisz zdjęcie 30d z 1600 iso...też je robiłem, jak musiałem. Tyle, że jak się potem mu przyglądałem to od razu rzucały się szumy w oczy. Z 5d nie mam tego problemu.
Tak jak napisalem - liczy sie efekt koncowy. Z 20D/30D na odbitkach do 20x30 i na zdjeciach w internecie - o ile sa poprawnie naswietlone czyli nie bylo jakiegos wielkiego wyciagania z niedoswietlen - nie widac szumow. Owszem, widac je "jak sie im potem przyglada" (czyli standardowy blad - 100% na ekran i jazda szukac szumow, FF,BF,nieostrosci i aberacji, zamiast pomyslec o przyszlosci danego zdjecia, czyli gdzie ono docelowo wyladuje). I to jest problem psychologiczny bo w danym momencie oceny/obrobki zdjecia widac lepsza "gladkosc" zdjecia z 5D +iso1600/3200 ocenianego na 100% niz z 20D/30D , wiec dla takich osob jak ty zdecydowanie 5D to bardzo dobre lekarstwo 8) .
Ujmujac krocej - nie da sie ukryc ze 5D potrafi szumiec mniej niz 20D/30D ale w efekcie koncowym o ile ktos nie robi ekstremalnych odbitek - jest to niezauwazalne, wiec nie ma podstawy zdroworazsadkowej (bo psychologiczna jest, na zasadzie ' a moj aparat szumi mniej niz twoj nananana :p ' ;) , ale to sie da leczyc ) twierdzic sarkastycznie 'sprobuj zrobic 30D na iso1600' .
nie rozumiem was, ja nawet robię na 30d przy ISO3200 ale widocznie nie jestem szumofobem :)