Zamieszczone przez
panp
Otóż mieszkam w niewielkim,20tys miasteczku.Jest w tym miastecczku fotograf.Ma stacjonarny zakład,fotografuje śluby,imprezy,chrzty,komunie,szkoły,itd.Robi to od 35 lat.Ma na swoim koncie śluby miejscowych bogaczy i biedaków,inteligentów i robotników,artystów i rolników.Pan jest skromny,rzeczowy,fachowy i kulturalny.Z tego co pamiętam,to w zakładzie uzywa jakiegoś kompakta fuji,a na sesje do kościoła itd. zabiera poważny sprzęt,czyli 350d + tamron 28-75 + jakiś metz starszej generacji.Te jego zdjęcia,to żadna rewelacja,w dzisiejszych czasach jego styl fotografowania jest lekko archaiczny.Robi te fotki jednak takie jak chcą tego ludzie,czyli ma być kolorowo,ostro i wyraźnie.Pani Jadzia i pan Zdzicho,nie wiedzą co to GO,mają gdzieś subtelne rozmycia tła,nie doznają orgazmów na widok kadru z FF.
Dodam,że nasz pan fotograf,połknął po drodze przynajmniej kilku młodych gniewnych,którym z toreb wypadały przeróżnej maści eLki,a ich szyje robiły się czerwone od pasków z napisem 5D Mark.Owszem,ktoś tam gdzieś próbuje funkcjonować na obrzeżach naszego pana fotografa,coś tam foci,ale jak jest poważna impreza to młodzi i starzy lecą do pana X.
Pomyślałem sobie,tak patrząc na te sznureczki eLek w stopkach wielu autorów postów w tym wątku,że chyba ważniejszą sprawą jest umiejętność zareklamowania się,sposób sprzedania siebie,podejście do ludzi,umiejętności,wiedza,szacunek do pracy,itd.,a sprzęt to chyba jakoś uzupełnia?Nie wiem?Powiedzcie jak to jest?
oczywiście napisałem to wszystko na luzie,nikomu nie zabieram,nikogo nie umniejszam,na pewno jest tu wielu,którym ten pan fotograficznie do pięt nie dorasta...ale tak z lekką przekorą jakbym miał odpowiedzieć na pytanie :jaki sprzęt na śluby?to napisałbym 350d i tamron,bo ten pan fotograf właśnie postawił pod chatą nowiutką audicę :)