...i niestety rozregulowujemy sobie prawdopodobnie focus, bo te 3 śrubki leżą na klinach regulacyjnych, więc nie radzę wyławiać paprochów samemu.
Wersja do druku
...i niestety rozregulowujemy sobie prawdopodobnie focus, bo te 3 śrubki leżą na klinach regulacyjnych, więc nie radzę wyławiać paprochów samemu.
A poza tym zbijamy przednią soczewkę jak widać ;)
:lol::lol::mrgreen:
Dołączam do wątku z nieco odmiennym doświadczeniem. Dzisiaj na nocnej/porannej robocie – pożar hali magazynowej – wszedłem strażakowi ,, w strumień’’ tak pechowo, że z węża pod niezłym ciśnieniem dostałem szprycę dokładnie w sprzęt. Aż mnie cofnęło. Natychmiast sprzęt trafił do auta, wycieranie, suche ścierki, stres. Efekt – nic się nie stało ani body, ani lensowi (17-40 z UV) ani lampie. Wszystko elegancko działa.
Poniżej efekty pracy
Przed spotkaniem z wodą, godzina 6.30
Po spotkaniu z wodą godzina 7.10 - dodam, że skutkiem nie było odbarwienie zdjęcia:)
nie wiem czy zauwazyles, ale po spotkaniu z woda robisz teraz czarno-biale fotki ;p
Ha, ha. Przewidując taką odpowiedź, zastrzegłem to w opisie drugiej foty:)
Kurka na dole mydło - to musiała być woda z painą :D
Po zimnej analizie ustaliłem, że stłukłem soczewkę nr 3. Trzy zewnętrzne soczewki XR są w jednym plastikowym pierścieniu. Ten cały zespół wypadł i dodatkowo pękł plastikowy pierścień. Co do naprawy tracę nadzieję. Serwis w Gdańsku serwisuje tylko obiektywy z polską gwarancją, podbitą przez Foto-Technikę, pozostałych nie przyjmą do naprawy ani gwarancyjnej, ani odpłatnej.:cry:
Mój "plastikowy i tandetny" 50 f/1.8 II (bez założonego żadnego filtra) ostatnio zaliczył drewnianą posadzkę z wysokości ok. 2, może 2.5 metrów. Wstał, otrzepał się i nawet nie zauważył upadku - wszystko chodzi jak chodziło, foty dobre tak jak były.
to może znalezione tez podrzucę