Odp: Może fotografia tradycyjna?
nie wiem jakos określenie fotografia tradycyjna mi nie pasuje, jakoś tak brzmi jak robótki ręczne koła gospodyń wiejskich, analogowa bardziej
co do cen wiem jedno za tmaxa 100 jeszcze niedawno płaciłem 22zł rolka (jeśli dobrze pamiętam i kupowałem 10 sztuk w paczce, a może dlatego że kupowalem paczkę 10sztuk nie pamiętam i tylko zbyt duże opakowanie wywoływacza mnie wkurzało) teraz 62zł rolka i raczej nie kupię 10 sztuk :mrgreen: pomimo ze nie lubie zmieniać tego co działa i do czego się przyzwyczaiłem.
Odp: Może fotografia tradycyjna?
U mnie T-Max po £8.40, setka. Ale ostatecznie nie jest to jedyny film na świecie.
Odp: Może fotografia tradycyjna?
@Leon007 przecież napisałem że analogowy z analogią nie ma nic wspólnego więc nie wiem po co Twój wywód w moją stronę.
Odp: Może fotografia tradycyjna?
To znaczy, że Cię źle zrozumiałem. Ale też nawiązywałem do Twojej wypowiedzi.
Jak już chodzi o terminologię, to raczej używam "fotografia na filmie", bo ani analogowa, ani tradycyjna mi się nie podoba.
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Ja w każdym razie jak w zeszłym roku zobaczyłem w sklepie cenę jakiegoś Fuji C200 czy Xtra 400, to w pierwszej chwili pomyślałem, że to cena za trójpak... No ale zobaczymy, co przyszłość pokaże.
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
Ale przecież tu nie chodzi o koszt! Już napisałem to w wątku, w którym wstawiamy zdjęcia zrobione na filmie. Czy naprawdę uważasz, że jedynym kryterium przy wyborze tego, co chcesz robić, jest cena i poziom techniczny? A co z teatrem? Ze starymi filmami? Z malarstwem? Myślistwem? A powiem jeszcze inaczej... Są ludzie, którzy poświęcają całe swoje życie i pieniądze, żeby wdrapać się na jakąś górę. PO CO?! Przecież równie dobrze mogą tam polecieć helikopterem!
Cały świat kręci się wokół pieniądza. Jeżeli coś za mniejszy pieniądz daje to samo to to wybiera większość. Pozostaje ten niewielki promil tych co chcą być inni. To samo jest ze starymi filmami, teatrem, malarstwem itd. Mnie osobiście cieszy to, że są ludzie którzy się tym interesują ale w rekordowym 2020 roku sprzedano 5 milionów winyli, więc użytkowników jest pewnie z 500tys. Muzykę stremuje minimum 600 milionów użytkowników, co daje nam 0,0008 użytkownika winyla na 1 "cyfrowego" użytkownika. I to są mocno zawyżone szacunki. Żeby to bardziej zobrazować to mieście wielkości Sopotu masz szansę spotkać 30 mieszkańców którzy słuchają płyt winylowych, pozostałe 30 tysięcy pewnie nie będzie nawet wiedziało co to jest czarny krążek.
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Leon007
Jak już chodzi o terminologię, to raczej używam "fotografia na filmie", bo ani analogowa, ani tradycyjna mi się nie podoba.
I bardzo słusznie bo wychodzi na to, że na tym filmie kończy się i "analogowość" i "tradycyjność". Później tylko cyfra :mrgreen:.
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
marfot
I bardzo słusznie bo wychodzi na to, że na tym filmie kończy się i "analogowość" i "tradycyjność". Później tylko cyfra :mrgreen:.
No i udowodniłeś wyższość rybołówstwa nad wędkarstwem :mrgreen:
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
@
Karlbuk.... Już mi się trochę nie chce tłumaczyć... Ale dobra.
Gdy wklepiesz w wyszukiwarce frazę "film 135 Fuji" (na przykład), wyszukiwarka się najprawdopodobniej zakrztusi ilością wyników. I teraz, część z nich, to będą oferty w rodzaju:
Fuji 400, film dla kolekcjonera, nieużywany, data ważności do 2002 roku, cena okazyjna 120zł
Kodak wznawia produkcję filmów, którą dopiero co przerwał. Nie nadąża... Fuji tak samo. Odradzają się takie marki jak Orwo, czy Agfa. Niedługo będzie na rynku takie zatrzęsienie różnych filmów, że staną się tanie jak barszcz. Takie jest prawo konkurencji. I teraz chodzi o to, że baaardzo niezadowoleni z tego faktu są różni "janusze, biznesmeni, tudzież spekulanci". Wiedzą, że dobre czasy dla nich się skończyły i już nie będą mogli wcisnąć nam kitu za worek pieniędzy. Bo kupimy sobie to samo, tylko że świeże, w sklepie za rogiem, za parę złotych. I to już się dzieje, więc oni rozpaczliwie próbują wypchnąć ten towar, co go nakupili. Dlatego trzeba oddzielić ziarno od plew i nie kupować od cwaniaków. Dla przykładu - Fuji film 200, nowy, kosztuje w sklepie £8.22, czyli nieco ponad 40zł. Kodak Gold £6.41, czyli 30zł. Czarnobiały Ilford FP4+ £5, a Foma poniżej £4. To jakie to są "zaporowe ceny"? A wybór? Większy niż kiedykolwiek. Prawie 30 filmów kolorowych. Ponad 50 czarno-białych i ze 20 slajdów. A to tylko jeden sklep!
Ceny nie są zaporowe, trochę szokujący jest skok. W Polsce są nieco droższe niż po przeliczeniu podałeś, Kodak 200 to ponad 40 zł o ile taki znajdziesz. Czekam na tę różnorodność w sklepie np. Fotojoker. Prawda, przez wyższe ceny jakby mniej się widzi dostępność. Ale jednak i popyt spada od kilku lat, o czym pisali sami producenci, zatem wycofali niektóre filmy. I tak się kręci. Trzeba więc zwiększyć popyt i samo sobie obniżymy ceny