Odp: AI i fotografia zawodowa
Cytat:
Zamieszczone przez
Leon007
Ale ta sztuczna inteligencja zrobiła zdjęcie, czyli zarejestrowała rzeczywistą sytuację, a nie wygenerowała lub pobrała z biblioteki jakiś obrazek pasażera (albo Księżyca). Naciśnięcie spustu zrealizował algorytm (napisany przez kogoś), zgodnie z jakimiś założeniami. Ale ciągle jest to rejestracja rzeczywistej sytuacji, czyli zdjęcie.
#139, #140
Czyli autorem zdjęcia podejrzanego konkretnego pasażera czekającego na lot :
- zrobionego aparatem przez AI,
- wytypowanego przez AI z ogółu ludzi przy obserwacji zachowań tych ludzi na lotnisku
- wytypowanego na podstawie żmudnego i długotrwałego uczenia się AI wyciągania poprawnych wniosków z bardzo dużej bazy danych zachowań ludzkich na lotniskach
jest więc konkretnie kto ?
Kto konkretnie będzie np. odpowiadał że nie dostałem sie do tego samolotu i straciłem przez to X pieniedzy albo nie zdążyłem na operacje i straciłem...., bo nieprawidłowo zostałem wytypowany ?
jp
Odp: AI i fotografia zawodowa
To jest dylemat dla filozofów i prawników.
Możesz też rozważać sytuację gdy jeden z Kolegów robi w Bieszczadach zdjęcia borsuków i misiów, ustawiając fotopułapki. On zaplanował i ustawił, ale spust nacisnął automat - czujnik ruchu. Kto jest autorem?
Buduje się dom. Kto jest autorem: architekt, kierownik budowy, murarz? Jest problem i wtedy gdy trzeba wziąć kasę za wybudowanie, i wtedy gdy gdy trzeba wsadzić kogoś do pierdla po zawaleniu się stropu.
Łyskacz, winko, wódeczka... i mamy temat na wieczór i noc.
Odp: AI i fotografia zawodowa
Cytat:
Zamieszczone przez
Leon007
To jest dylemat dla filozofów i prawników.
Możesz też rozważać sytuację gdy jeden z Kolegów robi w Bieszczadach zdjęcia borsuków i misiów, ustawiając fotopułapki. On zaplanował i ustawił, ale spust nacisnął automat - czujnik ruchu. Kto jest autorem?
Buduje się dom. Kto jest autorem: architekt, kierownik budowy, murarz? Jest problem i wtedy gdy trzeba wziąć kasę za wybudowanie, i wtedy gdy gdy trzeba wsadzić kogoś do pierdla po zawaleniu się stropu.
Łyskacz, winko, wódeczka... i mamy temat na wieczór i noc.
Tylko że w tych przykładach nie ma AI, nie ma poprawnego wnioskowania na podstawie uczenia się na bardzo dużej ilosci danych których ludzie "nie ogarniają" w sensownym czasie
Problem nie jest łatwy do rozwiazązania już przy dzisiejszym stanie rozwoju/zastosowań AI, nie mówiąc co będzie dalej, by jasno/precyzyjnie zdefiniować co zrobił człowiek a co tylko AI
jp
PS
O ile dobrze pamietam to małpa została uznana autorem zdjecia/selfi gdy przypadkowo nacisnęła spust migawki aparatu turysty w ZOO, zdjęcia które znalazło się na okładce czasopisma.
Odp: AI i fotografia zawodowa
Bo to jest nieistotne.
Małpa nacisnęła, bo się bawiła, więc zrobiła zdjęcie. AI nacisnęło, bo tak jej wynikało z algorytmu rozpoznawania tłumu, więc zrobiła zdjęcie.
Ale AI rozpoznała okrągłą białą plamę i wstawiła zdjęcie Księżyca z archiwum - to już nie jest zdjęcie, ale grafika; w dodatku oszustwo, gdy się wciska, że tak nie było. Wstawiłeś (lub pozwoliłeś wstawić) obcy element do zdjęcia, bo tak chcesz sobie pamiętać - to już jest grafika; wolno Ci, ale nie mów, że to tam było.
Gdy wstawisz tekst, dymek lub dorobisz komuś głupie wąsy, to wszyscy to widzą i nic nie trzeba wyjaśniać. Gdy wstawiłeś niedźwiedzia do zdjęcia swojego ogródka, używając zaawansowanych algorytmów tak, że wydaje się prawdziwy i głosisz, że tak było, to oszukujesz.
Jechali po Tobie za zdjęcie sarenki, ale przynajmniej było prawdziwe. Gdybyś wstawił piękną sarenkę z neta i mówił, że to zdjęcie ze smartfona - to sam wiesz.
AI to tylko nazwa pewnych zaawansowanych algorytmów. Ładnie brzmi i zahacza o bastion człowieczeństwa, więc wzbudza emocje różnego rodzaju.
Odp: AI i fotografia zawodowa
Cytat:
Zamieszczone przez
Leon007
Bo to jest nieistotne.
Małpa nacisnęła, bo się bawiła, więc zrobiła zdjęcie. AI nacisnęło, bo tak jej wynikało z algorytmu rozpoznawania tłumu, więc zrobiła zdjęcie.
Ale AI rozpoznała okrągłą białą plamę i wstawiła zdjęcie Księżyca z archiwum - to już nie jest zdjęcie, ale grafika; w dodatku oszustwo, gdy się wciska, że tak nie było. Wstawiłeś (lub pozwoliłeś wstawić) obcy element do zdjęcia, bo tak chcesz sobie pamiętać - to już jest grafika; wolno Ci, ale nie mów, że to tam było.
Gdy wstawisz tekst, dymek lub dorobisz komuś głupie wąsy, to wszyscy to widzą i nic nie trzeba wyjaśniać. Gdy wstawiłeś niedźwiedzia do zdjęcia swojego ogródka, używając zaawansowanych algorytmów tak, że wydaje się prawdziwy i głosisz, że tak było, to oszukujesz.
Jechali po Tobie za zdjęcie sarenki, ale przynajmniej było prawdziwe. Gdybyś wstawił piękną sarenkę z neta i mówił, że to zdjęcie ze smartfona - to sam wiesz.
AI to tylko nazwa pewnych zaawansowanych algorytmów. Ładnie brzmi i zahacza o bastion człowieczeństwa, więc wzbudza emocje różnego rodzaju.
ok, ale uciekasz od problemu.
Chodzi o certyfikat autentycznosci, co ma być kryterium, brzytwą Ockhama że coś jest autentyczne.
Co to znaczy autentyczne.
Jaka ktoś wezmie aparat i wszystko poustawia i zrobi zdjęcie to jest autentyczne a czy jak wyciągnie aparat z torby a wszystkie ustawiena zrobi AI i "naciśnie spust" AI i przekształci tak by według AI było najładniejsze to jest autentyczne ?
A jak zrobisz zdjęcie ale potem w postprocesie tak pozmieniasz na takie że nigdy tak tam nie było to jest autentyczne ?
Czy autentyczne to ma byc ze coś jest w realnym świecie a kto/co/czym zarejestrował i co potem z tym zrobiono nie ma znaczenia ?
Jeśli zrobię zdjęcie dziewczynie a oprogramowanie w aparacie przekształci je na podobieństwo niektórych portretów Picassa to też bedzie autentyczne zdjęcie ?
Jak się ma twórczość artystyczna, "malowanie" aparatem, tworzenie własnych wizji do definicji autentyczne. Jak zrobisz zdjęcie gołej modelce i w postprocesie ją ubierzesz lub z brunetki zrobisz łysą to nadal będzie autentyczne ?
jp
Odp: AI i fotografia zawodowa
Cytat:
Zamieszczone przez
jan pawlak
ok, ale uciekasz od problemu.
Chodzi o certyfikat autentycznosci, co ma być kryterium, brzytwą Ockhama że coś jest autentyczne.
Co to znaczy autentyczne.
Autentyczne jest to co zostało zarejestrowane na matrycy w oparciu o rzeczywistość z wykorzystaniem jakiegoś układu optycznego. W ułamku sekundy (lub dłużej) został utrwalony obraz. Kto naciska spust i kiedy jest bez znaczenia.
Alternatywą jest wytworzenie obrazu przez komputer bez kontaktu z rzeczywistością choćby to było przetworzenie pewnej liczby znalezionych na serwerach rzeczywistych fotek.
Odp: AI i fotografia zawodowa
Cytat:
Zamieszczone przez
jan pawlak
PS
O ile dobrze pamietam to małpa została uznana autorem zdjecia/selfi gdy przypadkowo nacisnęła spust migawki aparatu turysty w ZOO, zdjęcia które znalazło się na okładce czasopisma.
niestety małpa nie została uznana autorem, ku rozpaczy aktywistów sądzących sie przez wszystkie instancje (ciekawe jak dostali upoważnienie do reprezentowania tej małpy w sądzie oczywiście od małpy, jakiś podpis albo coś, w każdym razie zabawy aktywiści mieli co niemiara czy jak zwykle a facet kupę kasy w plecy - ciekawe czy wymiar sprawiedliwości zasądził odszkodowanie od aktywistów, stawiam że nie) właściciel aparatu ma prawa do tego zdjęcia (znaczy selfie małpy) i to raczej nie było w zoo
Odp: AI i fotografia zawodowa
Może i uciekam od tematu, ale - jak wyżej pisałem - granica ile można i kiedy przestaje to być zdjęciem, to rozważania filozoficzne między rejestracją i twórczością, przez duże albo przez małe Ó. Nie chce mi się tego drążyć, bo nie widzę możliwości ustalenia. Od wieków. Tak jak wyżej podsumował marfot , kwestia rejestracji zastanego jest podstawowa, a potem to już działanie świadome mniej lub bardziej. Dlatego w mojej opinii Picasso jest wielkim artystą, a Pollock jakby mniej.
A małpa przegrała tylko dlatego, że miała słabych prawników. ;)
Odp: AI i fotografia zawodowa
Cytat:
Zamieszczone przez
mirror
właściciel aparatu ma prawa do tego zdjęcia
Skąd takie info? Przecież to zdjęcie jest w domenie publicznej.
Odp: AI i fotografia zawodowa
Cytat:
Zamieszczone przez
skinny500
Skąd takie info? Przecież to zdjęcie jest w domenie publicznej.
Osobiste prawa autorskie są nieprzenoszalne na nikogo. Majątkowe prawa autorskie to inna sprawa.