Sam chyba zarekomenduje R6 mk2. Coraz bardziej brakuje mi AF w 4k na M50.
Ponieważ w pracy coraz bardziej cisną o video.
Wersja do druku
Sam chyba zarekomenduje R6 mk2. Coraz bardziej brakuje mi AF w 4k na M50.
Ponieważ w pracy coraz bardziej cisną o video.
Kurde, ja to mam rozkminy ostatnio. Myślałem o R8, później R6mk1, a ostatecznie zostanę z R jeszcze :D I jak to mówią po angielsku - here is why https://www.youtube.com/watch?v=ylF3...el=JamesReader
R używam głównie do krajobrazów i jeśli mowa o cięciu zdjęć, to R5 (w tym filmie porównuje gość R5 z R6 i R) naturalnie wygląda najlepiej, później R, ale R6 jednak brakuje pikseli. Ok, różnice są minimalne, ale jednak. Reasumując co różni te aparaty? Łatwość w dochodzeniu do danych zdjęć. R5 i R6 mają na pewno łatwiej bo Eye AF jest na wyższym poziomie. Wadą R oprócz gorszego śledzenia oka (ale nadal bardzo dobrego!) jest zdaje się jeszcze tylko to wyciąganie z cieni oraz szum na wyższym ISO. Choć co da się odnotować - R6 mimo fajniejszych szumów od R jednak daje mimo wszystko nieco mniej ostre zdjęcia od R. Generalnie - pierdoły.
PS: lepiej będzie zainwestować w optykę, a nie body.
I dobrze. Wymiana szkła duzo szybciej będzie odczuwalna w obrazku niż nakrętka do niego.
Dobry obiektyw to postawa
I uważasz, że jest się czym chwalić? No to ja też się pochwalę, że filmując A7III ZAWSZE nagrywam na dwie karty jednocześnie. Wcześniej filmując Canonem XF100 robiłem tak samo.
Pewnie zalezy to od tego kto co nagrywa. Jeden moze sobie pozwolic na zapis na jedna karte, inny nie.
To się nazywa odpowiedzialność a cechę tą zwykle nabywa się z wiekiem oraz zebranym (najczęściej negatywnym) doświadczeniem. Jadąc na zlecenie, na które nie możesz się spóźnić wybierzesz autostradę, drogę ekspresową czy lokalne drogi?