Nie muszę sobie wyobrażać, bo jak napisał Sergiusz cechy wciąż istnieją, wystarczy zadekretować obowiązkowość zdobywania uprawnień zawodowych :smile:
Wersja do druku
Obawiam się że to niemożliwe nawet zawody których wykonywanie jest możliwe po wpisie na listę osób które mogą wykonywać taki zawód mają z tym problemy ostatnio widziałem gościa w telewizji który twierdził że jest doradcą inwestycyjnym (w dużym banku) a na liście go nie ma :) i co i nico, po takim stwierdzeniu (w środkach masowego przekazu) powinien go ktoś przesłuchać i dopytać jak to jest bo pewnie wykonywanie takiego zwodu bez licencji jest obciążone jakąś karą a może nie bo by się okazało że facet nie jest doradcą.
Obawiam się że w tak trywialnym przypadku jak fotograf kłóciłoby się to ze swobodą działalności gospodarczej.
Zakup "luszczanki" tylko po okazaniu licencji :) już od dawna się o tym mówi na forum, lobbować w sejmie i będziemy ewenementem na skalę europejską i światową (to będzie miś na miarę naszych możliwości)
A fotografia makro tylko dla biologów, soczewki makro tylko po okazaniu dyplomu o jak dobrze że kupiłem już raynoxa.
Zgadzam się w 100% z Akustykiem. Fotografowanie, filmowanie i pogrywanie na weselach to kotlet, to po prostu usługa dla klienta i nie ma co tutaj dorabiać ideologii. Jak każdą usługę trzeba ją zrobić przyzwoicie, odebrać swoją kasę i zapomnieć. Jeżeli ktoś tu widzi jakąś "misję" albo "sztukę" to powinien poszukać innego zajęcia. Koszty wejścia w ten biznes są w tej chwili tak niskie, że konkurencja będzie coraz większa i trzeba się do tego dostosować, albo zmienić zawód. Dodatkową konkurencją zawsze będą "duale" czyli ci, którzy gdzieś pracują i są wstanie zrobić foki ze ślubu za niewielką kasę lub wręcz do "portfolio" :-) Będzie gorzej :-)
W latach siedemdziesiątych czy osiemdziesiątych jak w Warszawie spadł śnieg to na drugi dzień był lekko szary a na następny czarny. Teraz jest biały przez ponad tydzień i prędzej się rozpuści niż pobrudzi. Wydaje mi się, że jest zdecydowanie czyściej niż 25-30 lat temu.
Cech już lobbował tyle, że w Senacie ( senatora rekiny zjadły )
Wracając do tematu to chyba skoro jest tak źle ( ja tak nie uważam) to może warto rozejżeć się za kitowym szkłem i wziąć do roboty?
Nawet w naszym przaśnym kraju postępuje (niemrawo ale postępuje) deregulacja dostępu do niektórych zawodów, a tu pomysły z głębokiego ludowego ustrojstwa. Konkurencja motorem wyższego poziomu usług.
dyplom ASP co najmniej, Wyższe Studia w Kurii, zawodowe prawo jazdy i pieczątka cechu na czole, wszystkich innych przyłapanych na świadczeniu kotlecich usług rozstrzelać, albo zesłać na emigrację bez prawa do trzymania luszczanki w rękach...
to by był raj dla "prawdziwych" fotografów "nacechowanych" profesjonalizmem ;)