Fotografowanie jasną stałką w klubach
Zacznijmy może od mojej krótkiej fotograficznej przeszłości. Fotografuję dużo w klubach, z początku korzystałem z 18-55mm f/3.5-5.6 IS. Już wtedy zauważyłem, że najbardziej podchodzą mi szerokie kąty. Dlatego następnym szkłem jakie do mnie trafiło był Samyang 8mm f/3.5 - byłem zachwycony szerokością, jednak ciągle doskwierał mi brak światła. Dlatego poszedłem na spory kompromis i całkowicie zrezygnowałem z szerokiego kąta dla światła. Kupiłem Sigme 30mm f/1.4, już po paru godzinach testowania byłem zachwycony. Niestety pierwsze wyjście do klubu okazało się tragedią.
Zamieszczam przykładowe zdjęcie zrobione kitem - taki sam efekt chciałem uzyskać Sigmą, aczkolwiek na oczywiście mniejszej przesłonie. Niestety nie jestem w stanie skonfigurować odpowiednio aparatu i lampy, a ustawienia których używałem na 18-55mm f/3.5-5.6 IS się po prostu nie sprawdzają. Lampa wali jak oszalało, robiąc wielką jasną plamę na zdjęciu - na ETTL niezależnie czy EV ustawie na 0, czy na -2, efekt jest ten sam. Na M niestety też mam spore problemy - raz błyska tak mocno jak w przypadku ETTL, a raz tak słabo, że praktycznie nie widać na zdjęciu błysku - to zrozumiałe, w końcu to tryb M i zależy od danej sytuacji, ale nie rozumiem aż takiej rozbieżności w błysku w tym samym klubie. Lampa to off-shoe 430EX II.
18mm f/3.5:
30mm f/1.8 przy wspomaganiu się szarym, dosyć niskim sufitem:
30mm f/1.4 przy wspomaganiu się tym samym sufitem co powyżej:
Jak widać sprzęt działa jak chce i kiedy chce, co jest bardzo uciążliwe i mnie bardzo denerwuje. Proszę was o pomoc w odpowiednim skonfigurowaniu aparatu tak, żebym mógł dalej fotografować w swoim starym stylu :)