Odp: Zmiana statusu zamówienia przez sklep internetowy
Cytat:
Zamieszczone przez
Merde
Brawo, dokop im.
A potem naślij na nich skarbówkę, PIP i straż miejską. Tak trzymać! :mrgreen:
Nie no, racja - idealne podejście. Niech każdy sklep potem zmienia ceny jak im się podoba po tym jak doszło do transakcji. Nikt tu nie dostrzega, że to sklep jest PROFESJONALISTĄ i stoi na uprzywilejowanej pozycji? Klient widzi to kupuje, takie ma prawo.
Jeżeli kolega chce dochodzi zawarcia umowy, to nikt mu tego prawa odbierać nie może. Najwyżej poniesie konsekwencje czasowo-finansowe, albo dopnie swego i będzie miał sprzęt po okazyjnej cenie.
Bronienie sklepu za wszelką cenę jest w mojej ocenie daleko niesprawiedliwe - szczególnie, że nie była to ewidentna pomyłka typu 1.000 do 10.000.
Odp: Zmiana statusu zamówienia przez sklep internetowy
Cytat:
Zamieszczone przez
człekoupiór
Nie no, racja - idealne podejście. Niech każdy sklep potem zmienia ceny jak im się podoba po tym jak doszło do transakcji. Nikt tu nie dostrzega, że to sklep jest PROFESJONALISTĄ i stoi na uprzywilejowanej pozycji?
Potrafisz wskazać na przykładach to uprzywilejowanie?
Może chodzi o jedno z poniższych?:
- w przypadku awarii sprzętu objętego dwunastomiesięczną gwarancją producenta po jej upływie sklep nie ponosi żadnej odpowiedzialności przed Konsumentem z tytułu tzw. niezgodności towaru z umową
- w przypadku uszkodzenia towaru podczas transportu sklep nie ponosi żadnej odpowiedzialności przed Konsumentem (przecież to f-ma kurierska uszkodziła przesyłkę, nie sprzedawca, prawda?)
- w przypadku opóźnienia doręczenia towaru z winy firmy kurierskiej sklep nie ponosi żadnej odpowiedzialności przed Konsumentem
- w przypadku zakupu na odległość Konsument nie ma prawa zwrócić towaru bez uzasadnienia w terminie do 10 dni (szczególnie w przypadku towaru sprowadzonego na specjalne zamówienie)
- w przypadku zwrotu zakupionego towaru przed upływem 10 dni sprzedawca nie ma obowiązku zwrócić również kosztów przesyłki w obie strony
Czy tylko mnie się wydaje, że coś tu nie gra?
To może sprawdźmy jakie prawa ma w takim razie podmiot prowadzący DG w stosunku do drugiego podmiotu prowadzącego DG. A to pech, nie ma żadnego obrońcy uciśnionych i zostaje tylko droga postępowania cywilnego?
Cytat:
Klient widzi to kupuje, takie ma prawo.
Taak, i nawet ma prawo zwrócić jak kilka dni poużywa. Takie ma prawo... zbójeckie.
Cytat:
Bronienie sklepu za wszelką cenę jest w mojej ocenie daleko niesprawiedliwe
Oczywiście, jedynie sprawiedliwe może być bronienie konsumenta próbującego świadomie wykorzystać cudzą pomyłkę :-)
Cytat:
szczególnie, że nie była to ewidentna pomyłka typu 1.000 do 10.000.
Wiesz, można coś sprzedać po kosztach, ale oczekiwanie że sklep będzie dokładał do interesu - o TO jest niesprawiedliwe. Niestety - zgodne z prawem.
Odp: Zmiana statusu zamówienia przez sklep internetowy
Cytat:
Zamieszczone przez
Merde
Taak, i nawet ma prawo zwrócić jak kilka dni poużywa. Takie ma prawo... zbójeckie.
O i to jest bardzo fajna sprawa. Zgodnie z prawem konsument ma prawo korzystać z produktu w ramach zwykłego zarządu i może zgłosić w terminie do 10 dni, ze jednak się rozmyślił. Towar zwracany może nosić ślady zwykłego użytkowania i nie musi być zwracany w oryginalnym opakowaniu. Po zgłoszeniu chęci zwrotu klient ma jeszcze 2 tygodnie na zwrot, czyli tak naprawdę może wypożyczać sprzęt na niemal 3 tygodnie.
Jest to mocne nadużycie ale takie jest prawo. Sklep ma potem problem ze sprzedaniem innemu klientowi takiego produktu bo przecież brak opakowania, sprzęt ma widoczne ślady użytkowania np. aparat z przebiegiem 5 tys klapnięć bo klient po powrocie z wakacji oddał sprzęt.
Nawet jakiś czas temu napisałem do UOKIK z zapytaniem czy jako klient mogę sobie tak "wypożyczyć" sprzęt budowlany ze sklepu internetowego, wyremontować dom i oddać sprzęt ze śladami zwykłego zarządu. UOKIK nie odpowiedział ale ja miałem na tyle przyzwoitości, że narzędzia, które potrzebowałem praktycznie do jednej roboty i na 2-3 dni po prostu uczciwie kupiłem i już ich nie zwracałem a mogłem tak zrobić bo takie jest prawo.
Sklepy internetowe mają naprawdę znacznie trudniej w życiu niż sklepy stacjonarne. Do tego koszty promocji w porównywarkach cen, koszty prowizji od sprzedaży, od wpłat prze np payu, koszty pozycjonowania, kampanii reklamowych.
Zaniżanie cen produktów w cale nie jest na rękę sklepom bo jak ktoś wizi tani produkt w porównywarce cen i przechodzi do sklepu to to sklep płaci za każde takie przejście.
Odp: Zmiana statusu zamówienia przez sklep internetowy
Cytat:
Zamieszczone przez
Merde
Oczywiście, jedynie sprawiedliwe może być bronienie konsumenta próbującego świadomie wykorzystać cudzą pomyłkę :-)
Merde - jest takie słowo, jak "odpowiedzialność".
Ja zdaję sobie sprawę, że słowo to jest w kraju wyjątkowo niepopularne i to na każdym szczeblu.
Ale za błędy należy płacić.
Tutaj umowa kupna-sprzedaży została zawarta i nie widzę żadnego usprawiedliwienia dla działań sklepu.
Odp: Zmiana statusu zamówienia przez sklep internetowy
Cytat:
Zamieszczone przez
Ligo
Merde - jest takie słowo, jak "odpowiedzialność".
Ja znam jeszcze dwa - równie niepopularne. Przyzwoitość i uczciwość.
Odp: Zmiana statusu zamówienia przez sklep internetowy
Cytat:
Zamieszczone przez
Merde
Ja znam jeszcze dwa - równie niepopularne. Przyzwoitość i uczciwość.
...sklepu. ;)
Odp: Zmiana statusu zamówienia przez sklep internetowy
Ciekawe czy kontakt z UOKIK zakonczy się sukcesem, użyte słowo "w pn ponowna próba" oraz jak pisał kolega m-a-r "nie otrzymałem odpowiedzi" jest dość zagatkowe. Osobiście nie miałem kontaktu z tą instytucją, ale pocałowanie klamki na dzień dobry może osłabić zapał kupującego do roszczenia swoich praw, lub oczekiwania na bezpłatną pomoc. ;)
Odp: Zmiana statusu zamówienia przez sklep internetowy
Merde - Uprzywilejowaną pozycją jest to, że prowadzi działalność gospodarczą w sposób ciągły, a do tego ustala zasady - patrz regulaminy i formularze (oczywiście mają one skutek w granicach prawa). Powinien z resztą znać się na tym co robi, a klient już nie musi. Domniema się też, że ma lepszą orientację prawną - oczywiście z tym różnie bywa, ale to duże sieci trzymają armie prawników od wszystkiego.
No niestety, działalność wiąże się z ponoszeniem ryzyka.
A uczciwość i prostolinijność "sprzedawców" pięknie ukazuje rozrost spisu klauzul zakazanych, który aktualnie galopuje. Niestety w dzisiejszych czasach większość firm liczy tylko zyski i zastanawia się jak naciąć nieświadomych klientów. Na zasadzie zostaw pieniądze i nic od nas już nie chciej.
Odp: Zmiana statusu zamówienia przez sklep internetowy
Cytat:
Zamieszczone przez
człekoupiór
Merde - Uprzywilejowaną pozycją jest to, że prowadzi działalność gospodarczą w sposób ciągły, a do tego ustala zasady - patrz regulaminy i formularze (oczywiście mają one skutek w granicach prawa). Powinien z resztą znać się na tym co robi, a klient już nie musi. Domniema się też, że ma lepszą orientację prawną - oczywiście z tym różnie bywa, ale to duże sieci trzymają armie prawników od wszystkiego.
No niestety, działalność wiąże się z ponoszeniem ryzyka.
A uczciwość i prostolinijność "sprzedawców" pięknie ukazuje rozrost spisu klauzul zakazanych, który aktualnie galopuje. Niestety w dzisiejszych czasach większość firm liczy tylko zyski i zastanawia się jak naciąć nieświadomych klientów. Na zasadzie zostaw pieniądze i nic od nas już nie chciej.
zasady i regulamin są narzucone przez prawo. W regulaminie muszą być zawarte pewne treści a pewne treści są klauzulami niedozwolonymi, których są miliony i żaden urzędas Ci nie powie czego zamieszczać nie wolno. Stworzenie zasad i regulaminu sklepu to stąpanie po cienkim lodzie, wystarczy jedno nie właściwe słowo by dostać gigantyczną karę finansową. Więc nie mów, że to sklep ustala regulamin i zasady - sklep musi za wszelką cenę napisać taki regulamin, żeby urzędnicy się nie przyczepili. Nie ma tu żadnej dowolności.
Przy zakupach internetowych to właśnie klient jest uprzywilejowany, bo wszystkie przepisy są tworzone pod jego ochronę.
Klient może się rozmyślić sprzedawca nie.
Odp: Zmiana statusu zamówienia przez sklep internetowy
I osobiście nie widzę w tym nic niewłaściwego.
Prowadzenie działalności gospodarczej wiąże się z ponoszeniem ryzyka, które jest rekompensowane przez osiągane zyski. Nie ma przymusu i DG prowadzić nie trzeba.
Jedna drobna polemika, z kolegą m-a-r - nie zgodzę się, że klient może oddać sprzęt w opakowaniu innym niż oryginalne, bo to byłby absurd i nie wynika z żadnego przepisu, a wręcz przeciwnie. W ustawie jest wyraźnie zapisane, że towar zwracany nie może nosić śladów używania. Oddanie w opakowaniu zastępczym niewątpliwie tego warunku nie spełnia.