To chyba nie trudne, bo jest napisane kogo cytuje. Prosze bez pyskowek, nie po to jest forum.Cytat:
To znaczy komu?
Wersja do druku
To chyba nie trudne, bo jest napisane kogo cytuje. Prosze bez pyskowek, nie po to jest forum.Cytat:
To znaczy komu?
Ja zdecydowałem się na gripa z trzech powodów, czasami mam ponad 2000 zdjęć na weekend i bez gripa musiałbym zmieniać baterie.
Lepiej mi się trzyma aparat z gripem, mam duże graby.
A do tego w sytuacji kryzysowej nie musze po torbach i kieszeniach szukać lub upychać akumulatorów. Pomijając juz samą kłopotliwość sytuacji gdy musze zrobić fotkę a aparat informuje o braku prądu.
Z tego co czytam to temat dotyczył czy warto kupować podróbkę gripa, a nie czy go mieć lub nie, osobiście jestem ze swojego oryginalca zadowolony, ale jak mam z podłogi fotkę po nogach polecieć na kotlecie to mam niezły orzeszek do zgryzienia.
mk307 ..do zdjęć z podłogi to może lepiej peryskop zastosować Tamrona :) ..warto mieć zatem dwie maszyny do zdjęć. Zresztą wszystko zalezy od pomysłu. Poza tym niema kasy bez bólu.. ;) ..no tak to jest Panowie. Co do gripa, to chciałem kupić i już prawie miałem kliknąć "KUP TERAZ", ale niestety PO PRZECZYTANIU POSTóW STWIERDZIłEM żE TYLKO ORYGINALNY W PRZYSZłOśćI.
RASUMUJąC:
>>>>>TYLKO ORYGIUNAł!!!<<<<<
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
GRIP TYLKO ORYGINALNY
Tak jestem lebioda. 185 wzrostu i 114 wagi. Do tego spore doświadczenie w źwiganiu "żelastwa".
Spróbuj zakręcić 70-200 do 5d dołóż do tego gripa z aku i speedlite 580 z paluchami. I z tym wszystkim ponaginaj parę/paręnaście godzin. Będziesz chociaż częściowo wiedział, o czym pisałem mówiąc o bólu w szyi.
Ja piszę o świecie zleceń zawodowych - Ty zaś o hobby. Tak to się nie dogadamy.
Pozdrawiam
Kurcze, kilka-kilkanaście godzin z aparatem wiszącym na szyi. To jak robisz fotki? Z brzucha/biodra że ci wisi na szyi?
Sam mam podobne gabaryty, do tego 70-200 f/2.8 zatem prawie dwa razy cięższy niż f4 z IS, 40D z gripem i po kilku godzinach na nogach narzekam jedynie na stopy i biceps. I tak co tydzień.
Jak grip to tylko oryginalny, żaden mnie nie zawiódł i nie zamierzam testować podróbek. Już raczej warto kupić używane. Ja obydwa kupiłem używane i są ok. Do 350D, notabene leży w szafie mało co używana grip jest raczej koniecznością, z uwagi jak wszyscy piszą komfort uchwytu. Takie mikro-body aż się prosi o grip, operowanie w nastawach aparatu podczas robienia kadrów w pionie wymaga niejakiej ekwilibrystyki i grozi zwichnięciem w nadgarstku,:mrgreen: ale to tylko moje zdanie. Z drugiej strony zagripiona 5D z obiektywem 70-200 2,8, lapmką i kloszem to już klamot nieprzeciętny, ale z krótszymi stałkami jest już dość wygodnie, no i lepiej wisi na szyi, szkło nie opada. Jokoś polubiłem ten uchwyt który daje grip, a oryginał daje mi komfort, że nie myślę, kiedy coś w nim padnie. Akumulatorki - tu IMO mogą być z powodzeniem zamienniki, byle pojemnościowo spore, a oryginalny jako rezerwa do kieszeni. Jako świeżo upieczony posiadacz analogowej 5 mimo , iż doby lekuchne i poręczne, mogę ocenić, że uchwyt pionowy znacznie poprawia komfort użytkowania.
Leszcze gowniarze amatorzy nie dyskutowac ze swiatem profi, wszak nie wiecie co popelniacie.