Zamieszczone przez
briho
W ogóle mam wrażenie, że UP rozpatrzył mój wniosek pozytywnie bez zaglądania do niego. Pewnie na zasadzie - była kasa, to przyznajemy dotacje tym co wnioskowali, a potem myślimy co dalej. No bo przecież gdyby ta kobieta przeczytała wcześniej mój wniosek i biznesplan, to wiedziałaby doskonale jakiego rodzaju działalność zamierzam prowadzić i nie zadawałaby mi absurdalnych pytań. A tak to już po rozpatrzeniu wniosku oni dopiero zauważają w nim jakieś błędy i mnie o tym informują. Poza tym co chwilę dowiaduję się, że trzeba donieść jakieś dokumenty, tak jakby nie można było poinformować o tym wcześniej. W ten sposób tracę mnóstwo czasu, bo co kilka dni muszę kursować między moim miastem, a Warszawą gdzie obecnie mieszkam.