Hejka!
Oddałem po raz drugi moją nieszczęśliwą 35-tkę do serwisu. Szczerze mówiąc nie wierzyłem już za bardzo, że będą potrafili z nią coś skutecznie zrobić... Wczoraj jednak odebrałem szkiełko i... eureka! Poświata zniknęła!
Czyli jednak jak się chcę, to się da... I nauka na przyszłość, że na Żytnią trzeba jeździć do skutku...
Poniżej porównanie, od lewej: obiektyw przed naprawą, po pierwszej naprawie, po drugiej na prawie, a na końcu dla porównania zdjecie z EF 50 1.4.
Wszystkie na f/1.4
Poniżej jeszcze dwa przykładowe cropy 100%, wszystkie @ f/1.4
"Żyleta" to może nie jest, ale jak na światło 1.4 to IMHO jest bardzo dobrze.
Po przymknięciu robi sie już naprawdę ostro, ale nie po to kupiłem ten obiektyw, żeby go "przymykać"... :-D
Uradowany wielce biegałem wczoraj po mieszkaniu i pstrykałem wszystko, co sie nie ruszało... 8-)
W tym szkiełku podoba mi sie najbardziej to, że zdjecie zrobione nim byle zakurzonemu śmieciowi staje się arcydziełem, he, he... (to oczywiście żart) :-D
Wszystko na f1.4: