Hejka!
Obrodziło ostatnio w wątki 2.8 vs. 4.0, zoom vs. stałka itp., a ja dorzucę jeszcze bardziej karkołomną parę, jasna stałka kontra ciemny zoom: EF 35 1.4L i EF 24-105 4L IS... Mam na koncie zbędne $1100 :grin: i od jakiegoś czasu męczy mnie taki wybór... Od momentu zakupu 85 1.8 zakochałem się w stałkach i od tego czasu używam głównie ich (24 2.8, 50 1.4 i 85 1.8), a 28-135 IS sprzedałem... Do tej kolekcji miałem teraz dokupić 35 1.4L... Wiem, że to świetne szkło i właściwie byłem już zdecydowany... Jednak w zeszłym tygodniu przez kilka dni łaziłem po Barcelonie z całym plecakiem szkieł i zacząłem marzyć o jednym uniwersalnym szkle, takim jak np. 24-105... Właściwie jasne stałki już mam, po co mi kolejna?
Wiem, że nikt mi nie powie co dla mnie lepsze, ja sam muszę zdecydować co bardziej mi pasuje, ale jestem ciekaw Waszych preferencji.. Czy do tego zestawu przyda się kolejna stałka, czy na łażenie po mieście lepszy będzie 24-105?
Dodam, że zmieniam wkrótce puszkę na 5D. Fotografuje właściwie wszystko, ale chyba głównie architekturę i ludzi. Sporo podróżuje...