Odp: Canon RF 50mm F1.8 STM
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
Posiadam EF 1,8/50 mm Mk I i używam go tak rzadko, jak to tylko możliwe, ale gdy go używam, to za niezaprzeczalną zaletę uważam cofnięty w głąb tubusa zespół soczewek, co daje całkiem skuteczną osłonę przeciwsłoneczną i, wkładając aparat do torby, nie zawracam sobie głowy zakładaniem kapsla, bo soczewka jest dobrze chroniona przez sam tubus. Podobnie z Tamronem 100-400, przy odwrotnie założonej osłonie przeciwsłonecznej nigdy w transporcie i w warunkach zdjęciowych nie zakładam kapsla, bo wystająca osłona zabezpiecza szkło. Mniej zwracania głowy i szybciej jest po prostu, a i kapsle się nie gubią. Całą resztę optyki staram się przenosić z zamontowanymi osłonami w pozycji bojowej i .... strzela całą ich przereklamowaną kompaktowość. W przypadku tego RF 50 mm co szlag trafił- każdy widzi.
Po użyciu tego szacownego i starego cytatu przejdę do pewnego ostrzeżenia: traf chciał, żeby R6 z tym obiektywem włożony BEZ DEKIELKA na 20 minut do plecaka foto (przecież bezpieczny, w plecaku LowePro sam czyściutki welur dopasowanych przegródek) został wyjęty z lekkim odpryskiem soczewki na samym jej środku. Czyli w najbardziej wystającej jej części. Pewnie mogłem to przewidzieć i kupić filtr ochronny, ale w tej przykrej sytuacji zupełnie się nie spodziewałem, że w serwisie na Żytniej przedniej soczewki nie wymienią, "bo układ optyczny jest zespolony z obudową, poza tym Canon nie sprzedaje soczewek do tego obiektywu oddzielnie, są niedostępne". Zarówno na Żytniej, jak i u Bykowskiego poradzono mi kupić nowy obiektyw. Lekcja droższa niż sądziłem, postanowiłem się podzielić z tymi, co o tym nie wiedzą.
Odp: Canon RF 50mm F1.8 STM
Cytat:
Zamieszczone przez
RTyszek
Po użyciu tego szacownego i starego cytatu przejdę do pewnego ostrzeżenia: traf chciał, żeby R6 z tym obiektywem włożony BEZ DEKIELKA na 20 minut do plecaka foto (przecież bezpieczny, w plecaku LowePro sam czyściutki welur dopasowanych przegródek) został wyjęty z lekkim odpryskiem soczewki na samym jej środku. Czyli w najbardziej wystającej jej części. Pewnie mogłem to przewidzieć i kupić filtr ochronny, ale w tej przykrej sytuacji zupełnie się nie spodziewałem, że w serwisie na Żytniej przedniej soczewki nie wymienią, "bo układ optyczny jest zespolony z obudową, poza tym Canon nie sprzedaje soczewek do tego obiektywu oddzielnie, są niedostępne". Zarówno na Żytniej, jak i u Bykowskiego poradzono mi kupić nowy obiektyw. Lekcja droższa niż sądziłem, postanowiłem się podzielić z tymi, co o tym nie wiedzą.
Niedawno nabyłem szlachetne szkło Canon EF 4,5-5,6/100-400L IS Mk II .
Oprócz wielkich zalet ma ono też pewne wkur...ce wady, a jedną z nich jest właśnie dość mocno wyeksponowana przednia soczewka, której osłona przeciwsłoneczna w tylnym położeniu prawie nie chroni, albowiem zrównuje się praktycznie z gwintem pod filtr.
Odległość od rantu gwintu do czoła soczewki wynosi ca 4,5 mm, a w Tamronie 100-400 wynosi 12 mm, a to już inna inszość.
Po paromiesięcznej szarpaninie się z deklem, o którym najpierw trzeba pamiętać, żeby go założyć, a potem- co gorsze- żeby go zdjąć, a obiekt spiernicza, rozwiązałem to w sobie właściwy sposób. Mianowicie nabyłem drogą kupna dwa najtańsze filtry UV po 16 zeta na Allegro plus pierścień redukcyjny z gwintu 77 mm na 72 mm. Szkła z filtrów poszły na przetop stłuczki szklanej, natomiast obie oprawki skręcone z redukcją dały mi przedłużkę, przez co soczewka ma teraz separację 13,5 mm.
Redukcja, oprócz dodatkowego przedłużenia, daje mi też dość szerokie i płaskie zakończenie, aby mi to-to nie wycinało dziury w dnie torby. Ponieważ mam APS-C, to sprawa winietowania nie istnieje, a na FF jeszcze mi się nie chciało sprawdzać, a w obliczu faktu, że najczęściej się coś z kadru jednak wycina, nawet z tym nie widzę problemu- ostatecznie, w razie Niemca, można przedłużkę wykręcić. Jest więc konkretna ochrona, której nie daje nawet dekiel, albowiem te cholery mają tendencję do samodemontażu, jeśli się ich nie założy z pietyzmem wartym lepszej sprawy.
BTW, nastepną wkur...cą cechą EF 100-400l II jest garażowe dziadostwo obnażone w koncepcji "pierścienia regulującego siłę obrotu pierścienia zooma lub jego zablokowania w żądanym położeniu".
Otóż, de facto, pierścień ten funkcjonuje tylko w dwóch położeniach- całkowicie odblokowany, a wtedy przedni człon obiektywu lata jak wiadomo kto, i wiadomo gdzie, a więc wsuwa się i wypada samoczynnie, albo pierścień mocno blokuje obrót pierścienia zooma, i wtedy on się trzyma.
Próba ustawienia pośredniej siły docisku zawodzi po dość niedługim transporcie, bo pierścień się luzuje sam, i przedni człon zyskuje wolność. No więc przygotowanie obiektywu do robienia zdjęć obejmuje jeszcze odblokowanie, lub zablokowanie, tego pierścienia, co jest przede wszystkim stratą czasu. Kilka ujęć mi przepadło, bo operacja dekiel+ pierścień trwała zbyt długo, a Tamronem dawno już bym robił zdjęcia, albowiem takiego wynalazku on nie ma, a obsługa zooma jest płynna i lekka, a nie ma on tendencji do samodzielnego przestawiania się.
Raz zrobiłem serię zdjęć daniela, która miała być przy 400 mm, a okazało się, że była przy 340 mm, bo albo zoom mi się sam skrócił, albo go nie do końca wykręciłem, gdyż przy zablokowanym pierścieniu obrót jest możliwy, jednakże pod koniec zakresu, przed 400 mm, opór tak wzrasta, że można nabrać przekonania, że to już limit, ale jednak nie.
Gdyby było do czego, to przykleił bym taśmą ten pierścień do obudowy, ale się nie da, bo bezpośrednio po obu stronach są inne pierścienie- z przodu zoom, z tyłu ostrość.
Odp: Canon RF 50mm F1.8 STM
Cytat:
Zamieszczone przez
RTyszek
Po użyciu tego szacownego i starego cytatu przejdę do pewnego ostrzeżenia: traf chciał, żeby R6 z tym obiektywem włożony BEZ DEKIELKA na 20 minut do plecaka foto (przecież bezpieczny, w plecaku LowePro sam czyściutki welur dopasowanych przegródek) został wyjęty z lekkim odpryskiem soczewki na samym jej środku. Czyli w najbardziej wystającej jej części. Pewnie mogłem to przewidzieć i kupić filtr ochronny, ale w tej przykrej sytuacji zupełnie się nie spodziewałem, że w serwisie na Żytniej przedniej soczewki nie wymienią, "bo układ optyczny jest zespolony z obudową, poza tym Canon nie sprzedaje soczewek do tego obiektywu oddzielnie, są niedostępne". Zarówno na Żytniej, jak i u Bykowskiego poradzono mi kupić nowy obiektyw. Lekcja droższa niż sądziłem, postanowiłem się podzielić z tymi, co o tym nie wiedzą.
Poczekaj. Ostrzegasz przed tym by nie wkładać 50STM z R6 do torby lowerpro na 20 min bo powstanie odprysk, czy że serwis wycenił Ci naprawę obiektywu w cenie zakupu nowego? :)
Odp: Canon RF 50mm F1.8 STM
Cytat:
Zamieszczone przez
robertskc7
Poczekaj. Ostrzegasz przed tym by nie wkładać 50STM z R6 do torby lowerpro na 20 min bo powstanie odprysk, czy że serwis wycenił Ci naprawę obiektywu w cenie zakupu nowego? :)
Ostrzegam, że obiektyw jest nienaprawialny, a w taki kłopot można łatwo wpaść (przykład powyżej) właśnie z powodu konstrukcji obiektywu. Serwis nie wycenił, a uznał naprawę za niemożliwą.
Odp: Canon RF 50mm F1.8 STM
Cytat:
Zamieszczone przez
RTyszek
Ostrzegam, że obiektyw jest nienaprawialny, a w taki kłopot można łatwo wpaść (przykład powyżej) właśnie z powodu konstrukcji obiektywu. Serwis nie wycenił, a uznał naprawę za niemożliwą.
Jakim niby cudem welur zrobił odprysk na środku soczewki? Też mam R6 i minn.tą piędziesiątkę. Co najwyżej wyłączam aparat aby zaparkował obiektyw przed schowaniem do torby i żadnych tam dekli na najtańszym obiektywie w systemie.
Odp: Canon RF 50mm F1.8 STM
Cytat:
Zamieszczone przez
RTyszek
Ostrzegam, że obiektyw jest nienaprawialny, a w taki kłopot można łatwo wpaść (przykład powyżej) właśnie z powodu konstrukcji obiektywu. Serwis nie wycenił, a uznał naprawę za niemożliwą.
Obawiam się, że wszystkie tanie obiektywy w podstawowym, 6-soczewkowym układzie Gaussa mają taką cechę.
Obiektyw można rozłożyć " na pół". Przednia sekcja trzysoczewkowa i tylna trzysoczewkowa nie rozkładają się.
Wydaje mi się, że powinna być możliwość wymiany całej przedniej sekcji trzysoczewkowej. Czy to się kalkuluje to już co innego.
Odp: Canon RF 50mm F1.8 STM
Cytat:
Zamieszczone przez
Nozanu
Jakim niby cudem welur zrobił odprysk na środku soczewki? Też mam R6 i minn.tą piędziesiątkę. Co najwyżej wyłączam aparat aby zaparkował obiektyw przed schowaniem do torby i żadnych tam dekli na najtańszym obiektywie w systemie.
Nie mam pojęcia. Ścianka plecaka najwyraźniej została jakoś dociśnięta do obiektywu, po wyjęciu z plecaka natychmiast zauważyłem plamkę na środku soczewki. Okazało się, że to włókna z weluru. Próbowałem odczyścić je na sucho, później na mokro, włókna się zdjęły, ale już przy czyszczeniu czułem chropowatość szkła w tym miejscu. Niestety, został ślad, szkło lekko odprysnęło (czy też zdarło się) na powierzchni ok. 2x4 mm.
Odp: Canon RF 50mm F1.8 STM
Plastik się stopił z plastikiem.
Odp: Canon RF 50mm F1.8 STM
Był filmik jak Kai W próbował rozwalić przednią soczewkę w EF 50mm młotkiem. Nie jest to takie proste.
Trafiło Ci się jak ślepej kurze ziarno z tym odpryskiem.
Odp: Canon RF 50mm F1.8 STM
Cytat:
Zamieszczone przez
RTyszek
Nie mam pojęcia. Ścianka plecaka najwyraźniej została jakoś dociśnięta do obiektywu, po wyjęciu z plecaka natychmiast zauważyłem plamkę na środku soczewki. Okazało się, że to włókna z weluru. Próbowałem odczyścić je na sucho, później na mokro, włókna się zdjęły, ale już przy czyszczeniu czułem chropowatość szkła w tym miejscu. Niestety, został ślad, szkło lekko odprysnęło (czy też zdarło się) na powierzchni ok. 2x4 mm.
Więc musiałeś wcześniej przejechać soczewką po betonie lub kamieniu i wtedy welur obnażył usterkę czepiając się do szorstkiej powieszchni.