I wcale sie nei dziwie.
Wersja do druku
Ja tam jestem zadowolony z 1.8. Nie wiem jak powinna byc ostra 85 wide open, ale moja jest taka:
http://www.siudym.webd.pl/temp/wideopen85mm5d2.jpg
To norma, trafia w dobrym swietle na 1.8 tam gdzie chce na 5D2.
trafiac trafia, ale z bliska to odrzuca takie ostre :)
L'ka korci, ale jeszcze nie czas :twisted:
Wycisnac ile sie da z 1.8, a kiedys mozna sie pokusic o zmiane (zwlaszcza przy zdjeciach w pionie calej postaci - w tle 1ev roznicy bedzie juz zauwazalne mocno).
Pozwolę sobie odświeżyć wątek. Od paru dni korzystam z 85L II i mam pytanie do innych użytkowników tego obiektywu: jak się wam sprawuje to szkło przy nastawianiu ostrości na dalekie odległości?
Mój egzemplarz bardzo ładnie ostrzy na krótkie dystanse - czyli akurat tak do portretu. Niestety, im większa odległość przedmiotowa, tym dokładność autofokusu spada - tak od powiedzmy 10 metrów. Obiektyw ogólnie rzecz biorąc ma tendencję do ustawiania ostrości przed fotografowanym motywem, jednak po zdjęciach próbnych, które wykonałem, trudno mówić o jakiejś prawidłowości - bardziej o przypadkowości w uzyskiwanych wynikach. Czasem ustawi prawidłowo, a czasem pozostawia ostrość w przysłowiowym lesie.
Sprawdzałem na dwóch korpusach: na 5D Mark II i na 50D, w obu przypadkach na punkcie środkowym celowanym w coś kontrastowego (ale bez bezpośrednich odblasków od źródła światła), z użyciem statywu i wężyka dla zapewnienia powtarzalności rezultatów. Niewielką poprawę daje wprowadzenie mikrokalibracji AF na około +5. W przypadku obu aparatów efekty są bardzo zbliżone - czasem jest okej, a czasem nie. Kiedy nie trafi, ostrość jest zwykle przed obiektem, ale im dalej znajduje się obiekt, tym większy rozrzut punktu trafienia. Sprawa dotyczy zarówno pełnego otworu f/1,2 jak i przysłon o mniejszej średnicy typu f/4 czy f/8 (chociaż wówczas ewentualne rozmycie docelowego obiektu na skutek nie trafienia potrafi być częściowo zamaskowane przez większą głębię ostrości). Weryfikacji tego jak ma wyglądać obrazek przy danych ustawieniach dokonywałem robiąc zdjęcie z ostrością ustawianą metodą detekcji kontrastu w trybie LV (gdzie nawiasem mówiąc też zdarzają się problemy, ale zdecydowanie rzadziej).
Gotów jestem uznać, że to szkło ma po prostu taką właściwość, ale nie mam pod ręką drugiego egzemplarza, żeby to potwierdzić. Stąd moje pytanie: jak jest u was z dokładnością AF?
Ja praktycznie zawsze ustawałem na LV. AFowi w 85L w ogóle nie można ufać.
Dla mnie ta opisana powyżej sytuacja faktycznie nie jest istotnym utrudnieniem. Do portretu z 2-3 metrów trafia super, a jakbym miał fotografować jakiś detal czy krajobraz, to ze statywu i z Live View - czyli też bez problemu. Niemniej ze względu na cenę obiektywu zastanawiam się czy to faktycznie tak ma być, czy tylko ja tak mam. Rozmawiałem już z Towersem, u którego kupowałem, i on również potwierdza taką właściwość. Czyli krótko mówiąc: cecha systemu dla tego obiektywu zestawionego z korpusami niejedynkowymi.
A z ciekawości - ktoś może coś powiedzieć, jak to szkło pracuje z 7D?
Mylisz się micles.
Błędy AF są bardzo powtarzalne w swoim istnieniu.
Wiesz, nigdy mi nie przyszło do głowy narzekać na ten sprzęt. Znam po prostu jego ograniczenia i potrafię odróżnić, kiedy ja się mylę od pomyłki narzędzia. I zwykle "wina" jest po mojej stronie. Niemniej działanie AF w 85L - jednym z dwóch czy trzech najbardziej prominentnych szkieł w systemie Canona - jest dla mnie właśnie zagadkowe.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Z tego co zauważyłem po zdjęciach, to układ AF w 5D/50D zdają się ogłupiać te (nie)sławne fioletowe obwódki, które pojawiają się na obiektach, od których bezpośrednio odbija się światło słoneczne lub inne źródło światła. Efekt jest dodatkowo nasilany przez aberracje chromatyczne zwane bodaj wzdłużnymi - czyli że obiekty bliżej punktu ostrości aberrują na fioletowo, a te za - na zielono. Takie obiekty obrysowane na fioletowo nawet na oko wydają się bardziej ostre (kontrastowe) od punktu gdzie faktycznie ma siąść ostrość, który przy otworze roboczym f/1,2 wydaje się bardziej miękki. To może ogłupiać układ AF, który w 5D zatrzymuje się praktycznie po jednym "przejechaniu" po skali, bez próby "myszkowania" w celu dokładniejszego pomiaru. Nie wiem czy ta teoria ma sens, niemniej coś takiego nasunęło mi się po obejrzeniu próbek z wczoraj.
pytanie: czy w 85L II występują jakieś luzy na pierścieniu ostrości/ tubusie ??
Pozdrawiam
Od kilku dni posiadam 85 L II (używam na 5D II). Jednocześnie posiadam 85 1.8, a więc mogę się pokusić o krótkie porównanie.
1. AF - cóż....jest idealnie w punkt bez względu na odległość:) Bałem się o focus shift ale po wielu testach mogę stwierdzić, że problem nie występuje- również na dużych dystansach bez względu na wartość przysłony (używam od f 1.2 do f. 2.8 zazwyczaj) . W aparacie korekta AF na 0. Co ciekawe na eLce 35/1.4 mam +7.
2. Ostrość: 85/1.8 minimalnie gorszy na 1.8, choć ciężko tu mówić o niskiej jakości obrazu, ponieważ oba obiektywy są wybitnie ostre i nawet 85/1.8 w pełni otwarty jest ostry. Od mniej więcej 2.5 różnice są zauważalne tylko na cropie i naprawdę minimalne. Szacunek dla 85/1.8:) Generalne eLka nawet na 1.2 jest bardzo ostra.
3. Kontrast: tu z 85/1.8 bywało różnie w zależności od światła- zazwyczaj świetnie, ale przy specyficznym świetle bocznym obiektyw nie zawsze dawał radę. 85/1.2 ma świetny kontrast bez względu na warunki.
4. Aberracje: cóż....L ka aberuje niesamowicie szczególnie na 1.2, ale przy tym jest niesamowicie ostra. Aberacje banalnie usunąć w DP więc problemu nie ma. Na 1.8 już jej aberacje niestraszne:)
5. Szybkość AF-przejście od minimalnego dystansu do max zajmuje naprawdę sporo. 85 1.8 przy 1.2 to błyskawica! Ale z drugiej strony: w praktycznych warunkach jeśli ostrość jest ustawiana w przedziale kilka metrów jest naprawę szybko no i cicho!
6. Na tych samych wartościach przysłony, czasu i iso eLka jest o jakieś 1/3 EV jasniejsza od 85/1.8. Podobno wynika to z lepszej transmisji światła.
GO na 1.2 niesamowita:)
Plusem 85/1.8 jest o 10 cm krótszy min. dystans ostrzenia (85 vs 95 cm) co może przydać się w face-shotach.
A...i jeszcze jedna sprawa: w pełni naładowany akum. szkło zjada w jakieś 150 zdjęć (choć sporo się bawię AF bez robienia foto). Też tak macie??? Sam nie wiem- może coś mam nie tak z akum...przy 35 1.4 bez problemu robiłem 400 zdjęć i jeszcze sporo zostawało.
W sobotę test na ślubie kolegi:)
Skydiver chyba masz coś nie tak z acu. Ja na 2 bateriach robię miedzy 3 a 4 tys fotek! Głownie z 35L.
prawie 2 letnie 5dmk2 na 1 aku srednio ponad 1200 zdjec, mam grip i uzywam 2 aku zazwyczaj i wyniki 2500 2800 i zostaje ok 30% mocy aku, ale fakt nie uzuwam lv, ale duzo przegladam zdjec w trakie itp :)) praktycznie co 2-3 zdjecia analiza:)
Ja tez spokojnie 3-4k zdjec na 2 akku robię... ;)
Update jeśli chodzi o aberracje: na 1.2-1.6 są tylko w specyficznych warunkach- np. przy mocnym świetle słonecznym ale łatwe do usunięcia. Poza tym czyściutko i ostro:)
A oto sampelek na 1.2 (za zgodą modelki):
http://imageshack.us/f/143/img6187f.jpg/
A propos aku: takie wyniki były na zamienniku Delta. Cóż: nie warto jednak oszczędzać na zamiennikach:) Jak się kończy prąd w zamienniku to wyskakuje od razu error i zawiecha się robi- trzeba wyjąć aku i później jest ok.
Mam ogromną prośbę do posiadaczy wersji f/1,2 o wklejenie swoich zdjęć z najbardziej dynamicznych scen, jaki udało Wam się uchwycić w kadrze.
Z góry serdeczne dzięki.
Właśnie to mnie najbardziej interesuje, jak dynamiczną scenę można uchwycić tym szkłem i jego AFem.
Myślę, że musisz zdać sobie sprawę z tego, że to NA PRAWDĘ nie jest szkło do dynamicznych scen... co oznacza, że fotografowanie pary w tańcu, czy sportowców (nie licząc szachistów) jest ryzykowne, no chyba że zrobią jakąś pozę i zastygną w miejscu ;) Oczywiście, da się - jak się ma szczęście i czasem coś się złapie "w locie"...
Każdą dynamiczną scenę można uchwycić tym szkłem. Pytanie powinno brzmieć jak często się to udaje. Z mojego doświadczenia powiem ci że da się ale komfort łapania ostrości jest kiepski, szczególnie jak obiektyw się zgubi i musisz poczekać aż sobie przejedzie 3/4 zakresu w tą i z powrotem żeby wrócić tubusem do właściwej pozycji.
Gdzieś na tym forum były linki do zdjęć 85/1,2 mkII robione tenisistom ziemnym (oczywiście podczas gry :) ) a ja zamieszczałem córkę na (tylko) kłusującym koniu. Da się ale komfort (powtarzalność) pracy jest dla cierpliwych ;) . Poza tym inaczej jak robi się dla siebie a na zlecenie. Robiąc bez "ciśnienia" jest przyjemniej.
Wydaje mi się, że na szybkość AF w 85L narzekają przede wszystkim Ci, którzy nie używali tego szkła. Z ciekawości testowałem wczoraj na działce AF servo (5D mkII) na punkcie centralnym czyli z aktywnymi punktami wspomagającymi:
-osoba idąca szybkim krokiem w stronę obiektywu- zdjęcia strzelałem do momentu gdy sylwetka osoby idącej w moim kierunku zajmowała 3/4 wysokości kadru (dłuższy bok zdjęcia był w pionie). Test robiłem na 1.2 i 1.8. Obiektyw trafiał idealnie, choć z bliska problemem jest już b. mała głębia ostrości.
85/1.8 jest niewątpliwie sporo szybszym szkłem, ale nawet do ślubno-weselnych zastosowań szybkość Lki jest imo wystarczająca.
Ludzie 85 1.2 po prostu jest inny niż 1.8. Kupując go wiesz do czego ci jest potrzebny, akceptujesz wszystkie jego wady i zalety, albo nie masz co z pieniędzmi zrobić.
To jest właśnie sedno sprawy. 85 1.2 ma swoje ograniczenia ale wynagradza to znakomicie jakością obrazka. Faktycznie dynamiczne sceny trudno nim uchwycić ale przy odrobinie wprawy można i to. Na pełnym otworze sensowny jest tylko pkt. centralny. W zasadzie do mojej 5dII mam tylko ten obiektyw oraz 35 L i wystarcza mi to do wszyskiego. Jedyna wada 85 to waga ;-)
Używałem i jedyne co mnie wkurza to właśnie szybkość.
Nie jest problemem nawet servo, gorzej jak trzeba przejechać z pół skali bo właśnie robiłeś coś ~7m od Ciebie a teraz chcesz szybko coś ~2m. Wciskasz spust a on jedzie i jedzie...
Albo w trudnych warunkach jak sobie przestrzeli to sobie poczekasz aż wróci z powrotem.
Zauważyłem, że to szkło zwiększyło mi diametralnie pobór prądu. Zwykle na 1 akku koło 1700zdjęć - przy intensywnym używaniu 85L spadło do 1100...
Obrazek miodzio. Na 1.2 ostre jak cholera.
Przednia "szyba" :p robi wrażenie.
Dziwi mnie narzekanie niektórych posiadaczy tego szkła na wagę 24-70 czy 70-200/2.8
to szkło lepsze nie jest. W zoomach masa jest jeszcze jakoś rozłożona a tutaj jest skoncentrowana w tym klocu :D
A i wkurza mnie wysuwany przedni element i to że aby go schować muszę to szkło "podłączyć pod prąd" bo inaczej manual nie działa :p
No i lekko wyłupiaste i również słusznych rozmiarów "tylne oczko" i strach, że zahaczę o body przy podpinaniu szkła.
Jak widać trzeba brać poprawkę na to co się wyczyta;-). Nie ma to jak organoleptyczne sprawdzenie przed zakupem jak sprzęt się sprawuje. Jednemu bedzie za wolno, innemu w sam raz. Szczerze mówiąc jak oglądałem 85 L przed zakupem to miałem sporo wątpliwości. To co pstryknąłem na szybko mnie nie zadowoliło, mimo to kupiłem. Prawda jest taka, że czymś takim trzeba się nauczyć robić zdjęcia. Nie jest łatwo na początku szczególnie jeśli wcześniej pracowało się dajmy na to zoomem choćby nawet jaśniutkim.
85L to nie jest szkło reporterskie :)
Czy ktoś z forumowiczów oddawał może 85L II do czyszczenia? Akurat zastanawiałem się nad sprzedażą, ale zauważyłem strasznie brzydkiego włosa gdzieś w środku na soczewce, i nie chcę sprzedawać szkła w takim stanie. Mimo, że wszyscy twierdzą, że nie wpływa w żaden sposób na zdjęcia, to jednak odczuwam pewien dyskomfort psychiczny przed potencjalnymi kupującymi i przed sobą ;) Czy ktoś wie, za ile Żytnia robi takie sprawy? Pewnie przejechałbym się osobiście do Warszawy, bo wysyłka takiego szkła kurierem nie wchodzi w grę. Przy okazji wyczyściłbym matrycę w Marku 4, podobno na gwarancji robią za darmo.
ok. 300PLN za v1 razem z korektą
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
chodzi o sprawdzenie i tzw. korektę optyczną
Mam pytanie do osób, które kupowały C85/1.8 - jak jest z jakością poszczególnych egzemplarzy? Idąc do sklepu trzeba przebierać, aż trafi się na dobrą, ostrą sztukę bez back/front focus, czy nie ma takiej potrzeby - wystarczy zamówić i cieszyć się zdjęciami (w przypadku zakupów przez internet)
Ja odkupiłem od kolegi Lisora, który rzadko je używał i strzelam foty. Nigdy nie robiłem testów, nawet o tym nie myślałem, czy jest idealne pod kątem BF/FF? Nie wiem, nie zastanawiałem się, wykonuję zdjęcia :-)
ja mialem szczęście i kupiłem od fotografa który pstrykał modelki tym obiektywem więc wiedziałem że jest super ostra
słyszałem że są jakieś różnice między egzemplarzami ale to są bardzo sporadyczne sprawy. bez porównania do innych kompatybilny producentów. sprawdzić zawsze warto ale nie ma zbytniej potrzeby w sytuacji gdy w sklepie jest tylko jeden egz
Ja wybierałem z dwóch sztuk. Zrobiłem mały test na szybko w sklepie i niczym się nie różniły. Oba tak samo rysowały na 1.8 z taką samą ostrością. 85-tek nie ma potrzeby takiego szczególnego wybierania jak w przypadku 50/1.4
A ja uważam, że tak jak w każdym modelu różnica pomiędzy egzemplarzami w ostrości jest, AF w 85/1.8 jest zawsze dobry ale z ostrością bywa różnie. Mam obecnie 3 egzeplarz (jeden sprzedałem, jeden ukradli) i ten mam ostry jak żyleta, ale ten ukradziony taki dobry już nie był.
Czyli różnice są, ale przeważnie nie na tyle znaczące, żeby konieczne było przebieranie wśród kilku sztuk, aż trafi się na porządnie ostrzącą.
A jakość wykonania i mechanika (szczególnie w używanych egzemplarzach)? Z tego, co wiem, nie powinno być problemów z zadbanymi obiektywami i można takie brać bez większych obaw o późniejsze problemy?
Będąc Nikonerem od "zawsze", kupiłem rok temu, "dla rozrywki", 5d2. Nie o puszce jednak chciałbym napisać, lecz o bohaterze wątku - 85/1.2. Szkło kupiłem wczoraj po południu wybierając z ... jednej sztuki, bo wiecej nie mieli w sklepie. Powrót do domu, szybki test, korekcja AF za pomocą programiku FoCal (+3) i wio na koncert.
Powiem po prostu: BAJKA.
Dodam, że bardzo lubiłem N85/1.4D za kremowy bokeh, ale nic a nic nie żałuję, że go sprzedałem.