i po co ten atak?
pisałem to z doświadczenia.
Wersja do druku
hmmmmm, ale ja odniosłem się do wypowiedzi o obrabianiu jpg a nie Twojej...
Dawno, dawno temu, dostałem zaliczenie na 4 z ekonomii tylko dlatego, iż odpowiedź na- nie pamiętam już jakie- pytanie zacząłem od słów "To zależy...";)
Załóż na statyw aparat APS-C z przypiętym obiektywem 400 mm i rób zdjęcia statycznego motywu z użyciem różnych metod wyzwalania migawki miksując wszelkie kombinacje: klasycznie spustem, samowyzwalaczem, wężykiem, radiowo, z podniesieniem lustra, w trybie LV, z włączoną i z wyłączoną stabilizacją obrazu, przy czasach rzędu kilku sekund i przy czasach rzędu 1/8 s oraz przy 1/200 i wszystkich krótszych; zmień statyw na inny i powtórz eksperymenty; zmień obiektyw na krótszy i ponów badanie- a dowiesz się wszystkiego o drganiach i statywach. Rezultaty potrafią zadziwić. Okaże się, że możliwość użycia wężyka jest ściśle limitowana, że podnoszenie lustra często nie daje dobrych rezultatów, a często lepsze będzie użycie 10 s samowyzwalacza na jednym statywie, a wystarczy 2 s na innym. Suma sumarum dojdziesz do tego, że najlepszą receptą na nieporuszone zdjęcia jest tryb LV z wyzwalaniem radiowym i to też potrafi nie zatrybić w pewnych przedziałach czasu migawki przy konkretnej ogniskowej. Paradoksalnie łatwiej jest uzyskać ostre zdjęcie przy bardzo długim naświetlaniu rzędu kilku sekund, niż np. przy 1/8 s, bo proporcja okresu drgań zestawu do całkowitego czasu ekspozycji jest mniejsza. Im krótsza ogniskowa, tym ilość działających kombinacji jest większa, ale najistotniejszą rzeczą jest ustalenie punktu przegięcia pały aby uniknąć rozczarowań przy konkretnych zdjęciach i nie wyciągać głupich wniosków.
z tym LV bym polemizował. mówię to ze swojego doświadczenia, nocą z długimi czasami robię tylko foty z uwa. zauważyłem kiedyś różnicę w ilości szumów z lv i bez przy 30sec naświetlaniu. więc nie do końca jest to opłacalne. poza tym uważam, że w porównaniu - dotknięcie spustu migawki + brak wstępnego podnoszenia lustra a wężyk spustowy + wstępne podnoszenie lustra, to drugie podejście bardziej minimalizuje drgania niż to pierwsze.
Kolego, ten wątek jest o drganiach, a nie o szumach matrycy. W przypadku użycia wężyka spustowego w grę wchodzą nawet takie zmienne, jak temperatura otoczenia, bo im ona jest niższa, tym sztywniejsza jest plastikowa koszulka wężyka i w większym stopniu wężyk przenosi drgania ręki na korpus aparatu. Jeżeli czas ekspozycji będzie dość krótki, to te drgania mogą nie zostać dostatecznie wytłumione. Podniesienie wstępne lustra również powoduje drgania, a użycie wężyka polega na tym, że zasadniczo trzyma się go w łapie do końca ekspozycji, a więc nieustannie przekazuje się jakąś siłę na korpus aparatu. W większości sytuacji nie da się tego zauważyć, ale są takie, gdzie te interferencje są dotkliwie odczuwalne.
A ja myślałem, że dzisiejsze wężyki to tylko tradycyjna nazwa... Przecież królują bezprzewodowe wężyki, a nawet smartfonowe...
Co do temperatury otoczenia to się zgadza: foto w 35-40 stopniach i długimi ogniskowymi z odległości kilkudziesięciu metrów skutkuje nieostrymi zdjęciami niezależnie od umiejętności czy sprzętu.
Pozdrawiam!
wysłano z FRD-L19 przy użyciu Tapatalka
Ma dwa pytania dotyczące podglądu na żywo.
Czy w tym trybie jest potwierdzenie ostrości w ustawieniu szkła na manual?
Po ok minucie system na żywo wyłącza się samoczynnie. Jest gdzieś opcja przedłużenia tego np do 3 minut?
w czym królują? i gdzie? ile procent twoich zdjęć robisz wężykiem?
jeśli mowa o zdalnym wyzwoleniu aparatu to tak radio jest dobre - też mam - ale jeśli ma działać i mieć funkcjonalność to raczej nie będzie chińskim badziewiem i będzie kosztować - znowu mogę powiedzieć że wiem bo potrzebowałem kiedyś np. zrobić coś tak trywialnego jak synchronizacja wyzwolenia kilku korpusów
ale jeśli chodzi o zwykłe zdjęcie pięknego widoczku to:
bezprzewodowe mają bateryjkę - na pewno padnie jak będzie potrzebna - mam dwa takie wyawalacze jeden chyba radiowy jeden ir - nie używam są potwornie niewygodne i nie mam tyle czasu - czas na miejscówce w momentach kluczowych biegnie szybko
smartofonowe - nadal szukam nawet zapłacę ale za taki żeby nie myślał - tryb B - naciskasz migawka się otwiera naciskasz drugi raz zamyka lub jakoś podobnie i żebym nie musiał trzymać gołego palca przez dwie minuty na ekranie szczególnie w -20 ;) - funkcjonalność trywialna inne funkcjie mnie nie interesują bo ich po prostu nie potrzebuję
czyli podsumowując
mam porządne i duże wyzwalacze radiowe
jakiś wężyk radiowy
coś na IR
mam smartofon z programem canona łączący się po wifi - dość nieudane rozwiązanie
a używam zwykłego wężyka canona RS-80N3 oryginału mam jeszce kilka podróbek chińskich firm z niemieckimi nazwami ale te np. zamarzają przy -16 st C
weżyk ma najbardziej idiotyczną wtyczkę jaką znam - wymysł jakiejś chorej inżynierii ale niestety pasuje do wszystkich korpusów jakie znam - canon już wycofuje się z tego fantastycznego rozwiązania więc kiedyś będę nosił dwa wężyki :mrgreen:
a i jeszcze raz zapytam ile procent zdjęć robisz z wężykiem? bo ja pewnie z 95%