Jak to jest z ogniskową w manualnych obiektywach
Witam,
posiadam pentacona 1.8 / 50 mm, który po podpięciu do cropa EOS 450D powinien dać ekwiwalent ogniskowej 80mm.
Poniżej wyniki testów (fotki są zmniejszone na potrzeby forum, ale info w exifach powinno zawierać dokładne dane).
1) 50 mm pentacon
2) 50 mm canon
3) 80 mm canon
Niech mi ktoś wyjaśni, jak to jest, że 50 mm kitowego EF 28-80 wygląda dokładnie jak 50 z pentacona?
Dla dociekliwych - lekkie różnice wynikają ze zmiany położenia (potocznie zwanego kiwaniem się) fotografa.
Z tego, co wszędzie czytam, to na cropie powinienem stosować mnożnik i manualna 50 nie powinna wyglądać jak 50 z obiektywu EF.
Czy ktoś może mi to w prostych żołnierskich słowach wytłumaczyć?
Pozdrawiam
Odp: Jak to jest z ogniskową w manualnych obiektywach
Tak ma być, szeregowy.
Spocznij!
Odp: Jak to jest z ogniskową w manualnych obiektywach
Odp: Jak to jest z ogniskową w manualnych obiektywach
50mm to 50mm niezależnie z jakiego szkła
Mnożysz x1.6 czyli 50mm da ci 80 tak jak piszesz
i żeby obrazki były takie same 50mm po cropem da ci to samo co 80mm pod pełną klatką
Odp: Jak to jest z ogniskową w manualnych obiektywach
Cytat:
Zamieszczone przez
Leon007
Bo 50 = 50.
Ok, ok, matematyka nie jest mi obca w podstawowym zakresie, ale wszędzie, powtarzam wszędzie ludziska piszą, że stosuje się mnożnik X1,6 i dla przykładu na ogniskowej 85 uzyskuje się ekwiwalent 135 mm (przybliżenie).
Ostatnio dyskutowałem z jednym gościem i on mnie zapytał, po kiego grzyba mi 135 mm (do którego się przymierzałem), że dla mnie to będzie 215 mm więc już nie wąska portretówka i jeszcze nie tele. A z tego wynika że jednak nie,
że będę miał jednak 135. Nic nie kumam, chyba że w tej pozornej prostocie kryje się jakieś drugie dno, że tutaj jest trudniej niż mi się wydaje, gdzieś ten ekwiwalent wychodzi jednak w przeliczeniach skomplikowanych jak teorie gnostyków.
Cytat:
Zamieszczone przez
trothlik
50mm to 50mm niezależnie z jakiego szkła
Mnożysz x1.6 czyli 50mm da ci 80 tak jak piszesz
i żeby obrazki były takie same 50mm po cropem da ci to samo co 80mm pod pełną klatką
Ok, to mi coś rozjaśnia.
To znaczy teraz wiem, że nie jest jednak tak łatwo, bo skoro nie mam porównania do pełnej klatki, to informacja że coś ma 80 a coś 135 jest już dla mnie nieistotna - i tak nie będę wiedział, jaki tak naprawdę obraz daje konkretne szkło.
Po prostu - ten ma dłuższą a ten trochę krótszą ogniskową a inny jeszcze to już króciutki jest jak nie przymierzając...
i tyle.
Dzięki
Pozdrawiam
Odp: Jak to jest z ogniskową w manualnych obiektywach
Masz jak sam piszesz aparat 450D czyli ma matryce APS-C. A przy tej matrycy każdą ogniskową mnożysz x1.6 i basta.
Jak będziesz miał APS-H to pomnożysz x1.3 i basta
A jak będziesz miał pełną klatkę to nie będziesz mnożył i to co podepniesz tak będzie.
Odp: Jak to jest z ogniskową w manualnych obiektywach
Cytat:
Zamieszczone przez
trothlik
Masz jak sam piszesz aparat 450D czyli ma matryce APS-C. A przy tej matrycy każdą ogniskową mnożysz x1.6 i basta.
Jak będziesz miał APS-H to pomnożysz x1.3 i basta
A jak będziesz miał pełną klatkę to nie będziesz mnożył i to co podepniesz tak będzie.
Ok, domyślam się, że tłumaczysz mi podstawy, których ja nie mam.
Wynika z tego, że KAŻDE szkło, nawet na bagnecie EF muszę mnożyć X1.6?
Czyli nawet jak mam kitowy 18-55 to wynikowo mnożę to X1.6
Bo z tego co piszesz, to szkło nie ma znaczenia, tylko sama puszka. A ja zawsze myślałem, że ten mnożnik tylko do manualnych szkieł się stosuje. W sumie nie wiedziałem nic - jestem laikiem i dzięki za lekcje.
OK. Łapię - w końcu crop to nie tylko mniejsza fizycznie matryca, to również (jak sama nazwa wskazuje) - wycinanie środka kadru. I dlatego ten mnożnik to jest poszerzenie perspektywy o to, co ścina crop w stosunku do pełnej klatki. Dobrze kombinuję?
Bo ja zawsze myślałem, że crop to po prostu mniejsza powierzchnia matrycy, która skupia dokłądnie TAKĄ SAMĄ wiązkę światła, jak FF. A z tego, co tu się dowiaduję, to po prostu część jest obcinana jak spady na użytku :).
Odp: Jak to jest z ogniskową w manualnych obiektywach
Cytat:
Zamieszczone przez
pixelnoiz
Ok, ok, matematyka nie jest mi obca w podstawowym zakresie, ale wszędzie, powtarzam wszędzie ludziska piszą, że stosuje się mnożnik X1,6 i dla przykładu na ogniskowej 85 uzyskuje się ekwiwalent 135 mm (przybliżenie).
Ostatnio dyskutowałem z jednym gościem i on mnie zapytał, po kiego grzyba mi 135 mm (do którego się przymierzałem), że dla mnie to będzie 215 mm więc już nie wąska portretówka i jeszcze nie tele. A z tego wynika że jednak nie,
że będę miał jednak 135. Nic nie kumam, chyba że w tej pozornej prostocie kryje się jakieś drugie dno, że tutaj jest trudniej niż mi się wydaje, gdzieś ten ekwiwalent wychodzi jednak w przeliczeniach skomplikowanych jak teorie gnostyków.
Ok, to mi coś rozjaśnia.
To znaczy teraz wiem, że nie jest jednak tak łatwo, bo skoro nie mam porównania do pełnej klatki, to informacja że coś ma 80 a coś 135 jest już dla mnie nieistotna - i tak nie będę wiedział, jaki tak naprawdę obraz daje konkretne szkło.
Po prostu - ten ma dłuższą a ten trochę krótszą ogniskową a inny jeszcze to już króciutki jest jak nie przymierzając...
i tyle.
Dzięki
Pozdrawiam
To drugie dno łatwiej będzie dostrzec, gdy podepniesz swoje szkła do FF, choćby i jakiegoś analogowego EOSa i obraz z wizjera porównasz z tym, co widać w Twoim 450. Podpowiem:będzie tak jakoś...szerzej?
Jeżeli ktoś zaczynał przygodę z fotografią od małego obrazka, to nie musi gnostykiem-teoretykiem:).
Pozdrawiam,
Odp: Jak to jest z ogniskową w manualnych obiektywach
Niezależnie czy podepniesz pod twój aparat szkło EF czy EF-S musisz przemnożyć.
Nie będziesz musiał mnożyć przy aparacie pełnoklatkowym (5D 1D) ale tez musisz pamiętać ze pod pełną klatkę podepniesz tylko szkła EF.
Odp: Jak to jest z ogniskową w manualnych obiektywach
Cytat:
Zamieszczone przez
Flotsam
To drugie dno łatwiej będzie dostrzec, gdy podepniesz swoje szkła do FF, choćby i jakiegoś analogowego EOSa i obraz z wizjera porównasz z tym, co widać w Twoim 450. Podpowiem:będzie tak jakoś...szerzej?
Jeżeli ktoś zaczynał przygodę z fotografią od małego obrazka, to nie musi gnostykiem-teoretykiem:).
Pozdrawiam,
To dziś pozerkam przez analogowego EOS-a - mam 350N. Ale jak kupiłem cyfraka, to nie porównywałem obrazów z jednego z drugim jakoś. Jak patrzyłem na zdjęcia z analoga to po prostu były zdjęcia z analoga, a tu były zdjęcia z cyfry. Tu jeden kadr, tam inny - nie było możliwości zrozumienia różnic pomiędzy nimi, bo nie było fot do porównania.
Fota jest fota i ja nie dostrzegam istotnych różnic. Ale teraz w sumie już łapię. Dzięki za lekcję.
Pozdrawiam