canon 17-40 - luz, latanie w obudowie?

witam serdecznie:) tydzien temu zakupilem szklo canona 17-40 f/4 L, wczoraj wybralem sie na gorska wyprawe po sudetach, warunki dosc ekstremalne, snieg, wiatr itp itd, a po powrocie pierwszy raz przetarlm szklo szmatka i zauwazylem ze jest minimalny luz miedzy wewnetrzna czescia obiektywu a obudowa.

Zeby lepiej zobrazowac problem, jesli zdejmiejmy ze szkla przedni dekielek, ogniskowa mamy ustawiona na 40m, spojrzymy na przod obiektywu i lekko przycisniemy od przodu na obwodke znajdujaca sie wokol soczewki to czuc milimetrowe poruszenie, tak jakby byl tam luz. Cos jakby obiektyw latał wewnatrz obudowy.

Nie wiem czy jest to normalna sytuacja czy nie, poniewaz wczesniej nie mialem do czynienia z zadnymi szklami L:) bede wdzieczny za sprawdzenie wsrod uzytkownikow posiadajacych ten obiektyw:)

Przód 17-40 L się lekko rusza. Więc pewnie masz w normie.

Przecież to jest element ruchomy, pokręć ogniskową i zaobserwuj jak to pracuje...;)
Możesz spać spokojnie, wszystko jest OK...

tak wiem, ze jest to element ruchomy:) generalnie nie chodzi mi o to ze przy ucisku szklo zjezdza w dol razem z ogniskowa, bardziej jest to milimetrowy wyczuwalny luz tak jakby miedzy obudowa a szkwlm, taki ruch lewo-prawo:) jak lekko sie potrząśnie obiektywem to czuc tak jakby obiektyw minimalnie sie poruszal wewnatrz obudowy:) mam nadzieje, ze jasno to opisalem:))))

niech się inni wypowiedzą, ja sprawdzałem na swoim i też na silę doszukać się tam można jakiegoś "luzu"

u mnie jest to samo. lekko sie rusza srodek przy potrzasaniu, minimalnie.

Moja również telepie, gdy się ją potraktuje jak shaker.
A że warunki ekstremalne? Na pewno nie dla tej eLki, to pancerne szkło :)

dzis rano przeciagnalem je po sniegu :))

dzieki wszystkim za odpowiedzi, wychodzi na to ze w takim razie wszystko w normie ;) nic tylko dalej podrozowac ze szklem w plecaku ;) pzdr

Może to cecha danej serii, bo u mnie nie ma luzów. Sprawdziłem na różnych ogniskowych.
I upaprałem paluchem soczewkę :twisted: