X-Rite wprowadziło na rynek nowy kolorymetr (w dwóch wcieleniach):
http://www.robgalbraith.com/bins/con...=7-11622-11688
Wersja do druku
X-Rite wprowadziło na rynek nowy kolorymetr (w dwóch wcieleniach):
http://www.robgalbraith.com/bins/con...=7-11622-11688
Właśnie zamówiłem dla amatorszczyzny :) ten tańszy.
Mam już dość różnic pomiędzy tym co widzę na monitorze i na wydruku termosublimacyjnym, że o drukarce 6 tuszowej /iP6700D/ nie wspomnę.
Nie mam żadnego doświadczenia w kalibracji monitorów, ciekawe czy sobie z tym poradzę.
Wszelkie uwagi szanownych forumowiczów mile wskazane.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Przypomniałem sobie właśnie, ze jest nasz niezastąpiony Janusz Body, który posiada EyeOne Display 2, /a może już nie ?/ poprzednika ColorMunki Display i teraz jestem spokojny :).
ColorMunki Display jest dokładniejszy od i1 Display 2, ale to ciągle nie spektrofotometr. Mój test tego kolorymetru będzie we wrześniowym DFV i za jakiś czas na blogu. Ogólnie to za te pieniądze warto, ale oprogramowanie nie daje za wiele opcji (chociaż tak akurat dla amatora).
Sent from my GT-I9100 using Tapatalk
Jak do monitorów i do drukarek, to od razu ColorMunki Photo za ca. 1600 zł. Tylko dobrze zdobyć do tego jakiś inny soft, bo firmowa aplikacja jest bardzo taka sobie jeżeli chodzi o ustawianie monitorów i ponoć przyzwoita w temacie drukarek (ale tutaj przyznaję nie sprawdzałem sam po nieciekawym wrażeniu w związku z kalibrowaniem monitora tym oprogramowaniem).
Odpowiadam zbiorczo na wszystkie kwestie jakie postawiłeś mi tu i na moim blogu:
Nie, oczywiście są to różne urządzenia. Pod marką ColorMunki firma X-Rite ma obecnie cztery produkty: ColorMunki Create (najprostszy , jest to zdaje się taki sam kolorymetr jak i1 Display 2 ze zmienioną nazwą i oprogramowaniem), ColorMunki Display (kolorymetr opisywany powyżej) oraz ColorMunki Photo i ColorMunki Design (są to dwa spektrofotometry o takiej samej budowie, ale różniące się dołączonym firmowym oprogramowaniem). Ze względu na zasadę działania oba kolorymetry umożliwiają jedynie kalibrację monitora, podczas gdy spektrofotometry kalibrują i monitory (są przy tym z założenia dokładniejsze od kolorymetrów na tym polu), i drukarki.
Wszystkie wymienione produkty różnią się też ceną: kolorymetry są tańsze, a spektrofotometry - droższe. Cała seria ColorMunki kierowana jest do mniej wymagających użytkowników, dlatego oprogramowanie wszystkich tych produktów może się wydawać ubogie. Z punktu widzenia amatora jest to dobre podejście, ponieważ pozwala przejść przez proces kalibracji w miarę bezstresowo. Jednak kiedy chce się trochę "pogrzebać", wówczas firmowe aplikacje pozostawiają wyraźny niedosyt. Użycie niefirmowego oprogramowania w rodzaju ArgyllCMS pozwala rozwinąć skrzydła zwłaszcza spektrofotometrom (najnowszy kolorymetr ColorMunki Display nie jest jeszcze obsługiwany przez Argylla, ale raczej należy się spodziewać, że taka obsługa pojawi się w przyszłości), ale wymaga też sporo większej wiedzy w kwestii co i po co ustawić.
Odpowiadając na jeszcze jedno pytanie, które zostawiłeś mi w poczcie - raczej nie ma co czekać na nową wersję ColorMunki Photo. Nie wiem o jakie dokładnie ulepszenia Ci chodzi. To urządzenie już teraz zapewnia większą precyzję podczas pomiaru koloru na monitorze od kolorymetru ColorMunki Display (zwłaszcza, jeśli w Argyllu lub innym niefirmowym sofcie dobierze się parametry poprawiające dokładność odczytów). Nie ma też co czekać na bardziej funkcjonalne oprogramowanie do tego spektrofotometru od X-Rite - gdyby producent takie wypuścił, to podciąłby sprzedaż znacznie droższych pakietów, zawierających czujnik i1 Pro.
Dziękuję, wszystko jasne. Mam nadzieję, że Twoje obszerne wyjaśnienie pomoże też innym, którzy zechcą zakupić takie urządzenie.
Z tym ulepszeniem, miałem na myśli, że ColorMunki Display jest przystosowany także do monitorów podświetlanych diodami led, a w opisie ColorMunki Foto nic o tym nie wzmiankują.