Poruszone zdjęcie

Witam,

Robiłem serie zdjęć do filmiki timelapse (taka zabawa, nic poważnego)
Aparat na statywie, podłączony do komputera, tryb AV. Aparat w pokoju, zdjęcia przez zamknięte okno. Obiektyw Tamron 17-50 2.8 z włączoną stabilizacją.
Jak zaczęło się ściemniać to aparat zaczął dobierać dłuższe czasy. Jeszcze w trakcie zdjęć wszedłem do pokoju żeby zobaczyć próbkę.
O razu zauważyłem, że część zdjęć wygląda na poruszone (te z dłuższymi czasami).
Przykład jednego poniżej.

https://canon-board.info//brak.gif
źródło

Uploaded with ImageShack.us
Podpowie ktoś co może być nie tak? Nieostre zdjęcia są tak od 1/4.

Czy ta nie ostrość jest wynikiem poruszenia aparatu czy też powodem jest szyba w oknie (w pokoju było ciemno).

Jak aparat jest na statywie to stabilizacja powinna być chyba wyłączona, tak ktoś kiedyś mówił i może to przez to :) pozdrawiam

Według mnie to przez włączoną stabilizacje. Skoro aparat miałeś na statywie to po jaką cholerke miałeś stabilizacje, sam statyw nie był zbyt stabilny ??? Jeśli są dłuższe czasy i aparat jest na statywie i nie ma drgań to stabilizacja sama tworzy drgania.

Na pewno stabilizacja powinna być wyłączona :mrgreen:, jak aparat ma live view to sobie zrób test i będzie jasne dlaczego zdjęcia są poruszone :-P.

Pewnie macie racje co do stabilizacji. Dzięki za szybkie wyjaśnienie problemu.

Stabilizacje wyłącz jak focisz sport coś ze statywu.

Zdecydowanie wina włączonej stabilizacji.

Przy czasach 0,1s - 1s polecam wstępne podniesie lustra, szczególnie przy długich ogniskowych.

Cytat:

---

Zamieszczone przez LinX

Przy czasach 0,1s - 1s polecam wstępne podniesie lustra, szczególnie przy długich ogniskowych.

---

dokładnie tak 8-)
wyłączyć IS (!), włączyć MLU (!) i dopiero patrzeć na zdjęcia.

IS po pierwsze, ale to już poprzednicy napisali. Nikt natomiast nie zwrócił uwagi na zamknięte okno... :idea:
Zastanów się, to tak jakbyś założył marny filterek na obiektyw, który do najgorszych przecież nie należy. Szyba również rozmywa, nieważne czy czysta czy przybrudzona, jeszcze gorzej gdy ma wady materiałowe, powoduje też refleksy.
Swego czasu, gdy zajmowałem się trochę astrofotografią, podczas zimy przyszło mi do głowy pozostawienie sprzętu w domu i focenie przez szybę (ważył dobre kilkadziesiąt kilo i rozstawianie bywało problematyczne). Spróbuj chociażby Księżyc przez dubeltowe okno sfotografować... Przez otwarte okno było równie tragicznie, bo masy ciepłego powietrza przy zetknięciu z mroźnym z zewnątrz powodowały efekt falowania (coś jak znad karoserii podczas upału). Słyszałem jednak o dobrodziejach co próbowali przez zamknięte okna focić nocne niebo :D
Najlepiej rozstawić statyw na balkonie lub tarasie, żeby nikt się nie pokusił, wyłączyć IS i działać.